Program Polsatu „Nasz nowy dom”, prowadzony przez Katarzynę Dowbor emitowany jest od 2013 roku. Teraz jeden z architektów, pracujących przy remontach domów i mieszkań, ujawnił przykrą prawdę o wspieranych w produkcji rodzinach.
Program Polsatu „Nasz nowy dom”, prowadzony przez Katarzynę Dowbor emitowany jest od 2013 roku. Teraz jeden z architektów, pracujących przy remontach domów i mieszkań, ujawnił przykrą prawdę o wspieranych w produkcji rodzinach.
Ekipa „Naszego nowego domu” pomaga najuboższym rodzinom, żyjącym w skandalicznych warunkach rozpocząć nowe życie. Wyemitowano już 17 serii programu. Maciej Pertkiewicz udzielił wywiadu portalowi „Wirtualna Polska”, w którym opowiedział, z czym zespół Katarzyny Dowbor musi mierzyć się na co dzień.
Architekt ekipy „Nasz nowy dom”: „Nie mają dostępu do bieżącej wody, do kanalizacji, do prądu”
Remont domu czy mieszkania nie tylko poprawia komfort życia uczestników programu, ale często jest niezbędny dla poprawy ich zdrowia – warunki bywają tak złe, że są zagrożeniem dla kondycji mieszkańców.
O tragicznej sytuacji najuboższych opowiedział na portalu wp.pl Maciej Pertkiewicz, architekt pracujący z ekipą Katarzyny Dowbor. Zaznaczył też, że sprawy, o jakich mówi, dotyczą całej Polski, także okolic Warszawy:
– Większość rodzin, którym pomagamy, nie ma dostępu do podstawowych mediów. Już brak jednego z nich wydaje się czymś niepojętym, a tak naprawdę jest wiele rodzin, które nie mają dostępu do bieżącej wody, do kanalizacji, do prądu.
Architekt dodał, że szczególnie źle wygląda sytuacja osób mieszkających w domkach jednorodzinnych:
– To z reguły są to budynki dziedziczone po bliskich. Często są to wysokie koszty utrzymania, z którymi rodziny nie potrafią sobie poradzić. […] Dla nich koszt doprowadzenia szamba czy kanalizacji jest zbyt duży. […] Wydatek w wysokości kilku tysięcy jest ogromnym obciążeniem. Dla nich ważniejsze jest, żeby się ogrzać czy zjeść – tłumaczy Pertkiewicz.
Warto dodać, że diagnoza architekta „Naszego nowego domu” znajduje potwierdzenie w danych Głównego Urzędu Statystycznego. Choć średnio w Polsce w 2017 roku 95,6% mieszkań w miastach i 82,8% lokali na wsi miało łaziankę, to wciąż istnieją powiaty, gdzie nawet 45% lokali jest jej pozbawionych.
Szczególnie źle sytuacja wygląda na Podlasiu, gdzie w samym powiecie bielskim tylko 55% lokali ma łazienkę. Zaledwie o kilka procent więcej mają powiaty sokólski, siemiatycki czy hajnowski. Podobnie źle jest też w województwie lubelskim. Nawet w Łodzi tylko 89% mieszkań ma łazienkę.
Źródło: wp.pl, se.pl
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: