Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Dopiero po 5 latach zobaczyli, że jest martwa w mieszkaniu. Koszmarne informacje o Pani Marii przekazała sąsiadka
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 01.07.2023 21:21

Dopiero po 5 latach zobaczyli, że jest martwa w mieszkaniu. Koszmarne informacje o Pani Marii przekazała sąsiadka

bloki mieszkalne, staruszka
Śmierć kobiety, która zmarła w mieszaniu, odkryto po 5 latach. Fot. Marek BAZAK/East News, Canva

Na jednym z osiedli w Legionowie doszło do makabrycznego odkrycia. Po 5 latach odkryto, że pani Maria nie żyje. Staruszka zmarła w swoim mieszkaniu w bloku. Śledczy mają mnóstwo pytań, jednak najważniejsze z nich brzmi: dlaczego nikt przez tyle czasu nie zauważył, że pani Maria nie żyje?

Bardzo możliwe, że gdyby nie sąsiedzi, o śmierci staruszki dalej nikt by nie wiedział. 

Pani Maria przez 5 lat leżała martwa w mieszkaniu. Nikt nie zauważył

W podwarszawskim Legionowie doszło nadzwyczajnej sytuacji. Zaniepokojeni przeciekającym sufitem sąsiedzi zgłosili sprawę odpowiednim służbom. Usiłowano skontaktować się z właścicielką mieszkania, jednak ta nie odpowiadała. Zdecydowano się więc na komisyjne otworzenie drzwi. Oczom wszystkich obecnych ukazał się makabryczny widok…

Bardzo możliwe, że Pani Maria (80 l.) zmarła aż 5 lat temu. Te przypuszczenia ma potwierdzać znalezione w jej lodówce jedzenie z datami ważności nieprzekraczającymi 2018 rok. Według ustaleń śledczych kobieta zmarła z przyczyn naturalnych. Okazuje się jednak, że staruszka może zostać pochowana jako osoba o niezidentyfikowanej tożsamości. Wszystko zależy od wyników badań DNA, jednak analizy materiału mogą być utrudnione ze względu na fakt, w jakim stanie znajdowało się ciało.

Aktorka znana z "M jak miłość" nie żyje już od tygodnia. Do mediów dopiero teraz dotarły informacje o śmierci Krystyny Froelich-Przybylskiej

Sąsiadka przekazała kilka informacji o pani Marii

W mieszkaniu znaleziono same szczątki, dlatego nie wiadomo, czy śledczym uda się potwierdzić tożsamość pani Marii, której dowód osobisty znaleziono w mieszkaniu. Jeśli nie odnajdą się bliscy kobiety, zostanie ona pochowana przez opiekę społeczną. Sprawy nie ułatwiają zeznania sąsiadów. Według nich staruszka była bardzo skryta, unikała kontaktu z mieszkańcami bloku.

Nie lubiła się z nami, była konfliktowa, wszystko jej przeszkadzało, nawet dzieci – powiedziała “Faktowi” jedna z sąsiadek pani Marii. – Czasami widziałam, jak idzie o kulach do sklepu, ale nigdy nie poprosiła nas o pomoc. Nie liczyła się również ze spółdzielnią. Gdy na przykład była wymiana wodomierzy, nie reagowała na pukanie do drzwi.

Co więcej, kobieta twierdzi, że zachowanie staruszki było dość problematyczne dla pozostałych mieszkańców budynku. Pani Maria miała przez jakiś czas zajmować się zbieractwem, przez co w bloku zalęgły się pluskwy i trzeba było dezynfekować wszystkie mieszkania. 

Spółdzielnia mieszkaniowa nie zauważyła, że pani Maria nie żyje od 5 lat

Spółdzielnia mieszkaniowa, do której przynależało mieszkanie m.in. pani Marii, mimo braku wpływów pieniędzy na czynsz przez 5 lat, nie zauważyła śmierci staruszki. Jak to się mogło stać? Dziennikarze “Faktu” postanowili przyjrzeć się bliżej tej sprawie. Okazuje się, że na koncie kobiety były nadpłaty. To z nich spółdzielnia pobierała należne środki.

– Mieszkańcy nie informują spółdzielni, w jaki sposób planują korzystać ze swoich lokali oraz o swoich planach życiowych, dlatego powstające nadpłaty z tytułu niewykorzystanych zaliczek na poczet zużycia ciepłej i zimnej wody nie były powodem zwrócenia szczególnej uwagi na brak poboru wody – powiedział przedstawiciel zarządu spółdzielni. 

Dodał również, że w zasobach spółdzielni jest wiele niezamieszkałych lokali, których właściciele zaliczki za poczet zużycia wody, jednak w tych lokalach nie zamieszkują. W związku z tym okresowe rozliczenie zaliczek wykazuje brak zużycia wody. Nie znaczy to jednak, że od razu utożsamia się ten fakt ze śmiercią lokatora, tak jak się to stało w przypadku pani Marii. 

 

źródło: fakt.pl

Tagi: staruszka