Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Druzgocący apel mamy Krzysztofa Dymińskiego przed samymi świętami. Potoki łez napływają do oczu
Sara Karmańska
Sara Karmańska 20.12.2023 15:08

Druzgocący apel mamy Krzysztofa Dymińskiego przed samymi świętami. Potoki łez napływają do oczu

Druzgocący apel mamy Krzysztofa Dymińskiego przed samymi świętami, fot. Canva/snoopytkd, Facebook/agnieszka.dyminska.50
Druzgocący apel mamy Krzysztofa Dymińskiego przed samymi świętami, fot. Canva/snoopytkd, Facebook/agnieszka.dyminska.50

Krzysztof Dymiński zaginął pod koniec maja. 16-latek nad ranem wyszedł z miejsca zamieszkania, nie informując o tym nikogo z rodziny. Nastolatek zabrał ze sobą jedynie najpotrzebniejsze przedmioty i od tego czasu nie wrócił do domu. 

Krzysztof Dymiński zniknął pod koniec maja

Krzysztof Dymiński po raz ostatni widziany był w okolicach mostu Gdańskiego w dniu 27 maja. Od tego czasu jego los pozostaje tajemnicą, ale jego zdruzgotani rodzice przypominają, że nie ma żadnego dowodu na to, że nastolatek nie żyje, więc decydują się wierzyć, że 16-latek wciąż żyje. Rodzina Krzysztofa Dymińskiego do dziś nie wie, jaka była przyczyna jego decyzji o wyjściu z domu. Jego sprawę starają się nagłaśniać nie tylko za pomocą plakatów i mediów społecznościowych, ale także za pośrednictwem programów emitowanych na TVP czy TVN. 

Nie ma żadnego dowodu na to, że Krzysztof utonął w Wiśle. Brak dowodu, że nie zszedł z mostu, więc scenariuszy dalszych wydarzeń może być wiele. Wierzymy, że żyje i szukamy go wszędzie. Nie chcemy się poddawać! – apelują rodzice zaginionego.

Co się dzieje z Beatą Tyszkiewicz? Aktorka w końcu zabrała głos, co na to jej przyjaciele? Zostawiłem żonę dla młodszej przed samymi świętami, zemściła się jeszcze tego samego dnia. Będę żałował do końca życia

Rodzice Krzysztofa Dymińskiego nie ustają w poszukiwaniach

Krzysztof Dymiński jest aktywnie poszukiwany nie tylko przez najbliższych, ale także innych zainteresowanych jego losem. Kilka miesięcy temu nastolatek miał być widziany nad morzem, a we wrześniu media obiegła wiadomość, że 16-latek prawdopodobnie został zarejestrowany przez kamerkę, gdy szedł wzdłuż drogi nr 11 w stronę Poznania. Wkrótce potem w mediach pojawiła się teoria, że Krzysztof Dymiński może podróżować „świętym szlakiem”, zwanym także jako droga św. Jakuba. Trasa pielgrzymki prowadzi do Santiago de Compostela w Hiszpanii

Niedawno rodzice Krzysztofa Dymińskiego przekazali informacje o założeniu zbiórki na jego poszukiwania. Zebrane fundusze mają pomóc im w uzyskaniu dostępu do materiału zgromadzonego przez policję, a także w sfinansowaniu poszukiwań na terenie kraju i poza jego granicami.

ZOBACZ TEŻ: Co dzieje się z Tomaszem Komendą? Wcale nie zniknął, aż przykro na to patrzeć

Mama Krzysztofa Dymińskiego z kolejnym apelem

Mama Krzysztofa Dymińskiego wystosowała kolejny apel do swojego zaginionego syna za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zaledwie kilka dni temu mijał 200 dzień jego nieobecności, co Agnieszka Dymińska postanowiła uczcić specjalnym postem, w którym ujawniła, że każdy dzień bez niego jest wyjątkowo trudny. 

Kilka dni przed świętami mama zaginionego nastolatka zdecydowała się wystosować kolejny apel do syna, licząc na to, że świąteczna atmosfera i rodzinne tradycje skłonią go do powrotu do domu, lub przynajmniej do dania znaku życia. Kobieta jak zawsze zapewniła, że nastolatek zostanie przywitany z otwartymi ramionami, niezależnie od tego, co się działo podczas jego nieobecności i jakie były przyczyny jego decyzji. 

Krzysztof, dla mnie jest ważne tylko jedno – czy żyjesz. Nie gniewam się na Ciebie, nie mam żalu. Jeśli to czytasz – proszę – daj znać, że żyjesz… Nie musisz wracać, ale na pewno wiesz, że ja Ci zawsze pomogę, jestem po Twojej stronie i marzę o tym, żebyś wrócił do nas. Możemy nawet zniknąć razem, zacząć wszystko od nowa, możemy wszystko! Liczę, że przyjdziesz, że znów będziemy kompletną rodziną. Pierogi na Wigilię zrobiłam. I pierniczki, które tak lubisz. Czekają na Ciebie. Kocham Cię najbardziej na świecie, Mama.