Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > „Dzieci zabrane przez dwa pogotowia”. Dramatyczne szczegóły wypadku Bardowskich wyciekły. W takim są stanie
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 03.12.2023 08:24

„Dzieci zabrane przez dwa pogotowia”. Dramatyczne szczegóły wypadku Bardowskich wyciekły. W takim są stanie

Ania i Grzegorz Bardowscy
Ania Bardowska opowiedziała o szczegółach wypadku. Fot. instagram.com/ania.bardowska

Wczoraj Ania Bardowska przekazała swoim fanom przykre wieści. Okazało się, że cała rodzina Bardowkich trafiła do szpitala wskutek wypadku samochodowego. Gwiazda programu “Rolnik szuka żony” dopiero kilka godzin później przekazała informacje dotyczące szczegółów zdarzenia. Co dokładnie wydarzyło się na drodze oraz w jakim stanie są dzieci Bardowskich? 

Przygotowania Bardowskich do świąt zostały zakłócone

Grzegorz i Ania Bardowscy poznali się na łamach 2. edycji programu “Rolnik szuka żony”. Po zakończeniu udziału w show para postanowiła kontynuować związek. Ich fani nie musieli długo czekać, aż zdecydują się na ślub. Zaraz potem na świat przyszła dwójka ich dzieci — Jaś oraz Liwia. Bardowcy do dziś są uznawani przez widzów “Rolnik szuka żony” za jedno z najszczęśliwszych oraz najtrwalszych małżeństw, które powstało dzięki udziałowi w programie.

Fani aktywnie śledzą życie całej rodziny w mediach społecznościowych. Ania Bardowska regularnie publikuje tam kadry z ich codzienności. W związku ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia żona Grzegorza zapowiedziała publikację vlogmasów, jednak w dniu, gdy miał ukazać się pierwszy z nich, cała rodzina miała wypadek. 

Tragiczne wieści o Bardowskich. Mieli wypadek, zdjęcie z karetki krąży po sieci. „Miało być pięknie” Fani Bardowskich oniemieli! W ich życiu szykują się wielkie zmiany? Wyznanie Grzegorza na nowo podsyca plotki

Bardowscy mieli wypadek. Ania właśnie dała znać, jak czuje się rodzina

Publikacja pierwszego świątecznego filmiku z udziałem Barowskich zeszła na dalszy plan, gdy zdrowie całej rodziny zostało narażone na szwank w wypadku samochodowym. 1 grudnia wieczorem Ania Bardowska przekazała swoim fanom przykre wieści na Instagramie:

Przepraszam Was. Miało być pięknie. Pierwszy vlogmas. Mieliśmy wypadek. Wrócę, jak będzie to możliwe. Wszyscy żyjemy i to jest najważniejsze.

Ten krótki komunikat wcale nie uspokoił zszarganych nerwów internautów. Zaczęli oni zasypywać Anię Barodwska zapytaniami dotyczącymi szczegółów wypadków oraz tego, jak czuje się cała rodzina. Okazuje się, że Oliwka oraz Jaś zostali przetransportowani do szpitala dwoma karetkami. Zaniepokojeni rodzice przez cały czas towarzyszyli swoim pociechom. Przez to Bardowscy dopiero następnego dnia znaleźli chwilę, by wytłumaczyć fanom, co się stało:

Dziękuję za wszystkie wiadomości. Dzieci są już w domu. Ja jeszcze czekam na swoje wyniki. Grzesiu też czuje się w miarę ok – wyjaśniła Ania Bardowska na tej samej platformie. Chwile później opublikowała krótki filmik, w którym razem z mężem opowiedzieli o szczegółach zdarzenia.

Projekt bez nazwy - 2023-12-03T073614.767.png
Ania Bardowska opowiedziała o szczegółach wypadku. Fot. instagram.com/ania.bardowska

ZOBACZ TEŻ: Ania Bardowska nie kryje zaskoczenia nowym "Rolnikiem". Trudno uwierzyć, co napisała o uczestnikach

Bardowscy opowiedzieli o szczegółach wypadku

Po tym, jak Ania Bardowska opublikowała 1 grudnia zdjęcie z karetki, fani rodziny Bardowskich bardzo mocno się zaniepokoili. Gwiazda programu “Rolnik szuka żony” regularnie kontaktuje się z obserwatorami na Instagramie, dlatego jej zniknięcie tym bardziej poruszyło fanów. Na szczęście kobieta już dzień później zdradziła, co się dokładnie stało oraz jak czują się wszyscy członkowie rodziny:

Emocje opadły, jak widzicie, na szczęście już jesteśmy w domu. Więcej strachu, niż się coś stało — szczególnie u dzieci. Ja jeszcze dzisiaj wróciłam do szpitala, bo wczoraj to w takim szoku byłam, żeby się zająć dziećmi. Dzieci były zabrane przez dwa pogotowia, więc ja nic nie czułam, że mnie cokolwiek boli…

Ania Bardowska dodała, że dopiero dzień później zaczęła odczuwać ból po wypadku, dlatego dopiero później sama udał się do szpitala, by wykonać szczegółowe badania. Zaraz po tym rolniczka wraz z mężem wyznała, co dokładnie spowodowało kolizję na drodze oraz jakie to wydarzenie miało konsekwencje:

Pytacie, co się stało: staliśmy w korku, a pewna pani bez hamowania wjechała nam w tył. Była rozpędzona, nie widziała, że jest korek. Czyli takie zdarzenie niby mało inwazyjne, ale huk był okropny i dzieci od razu się przestraszyły. Szyje oberwały najgorzej. (…) Liwcia narzekała, że ją bark boli od pasów i w sumie najwięcej strachu jednak z dziećmi było. Dodatkowo uszkodziliśmy też samochód babci i dziadka, bo akurat nie jechaliśmy swoim… – dodał Grzegorz Bardowski.

Projekt bez nazwy - 2023-12-03T073648.901.png
Ania Bardowska opowiedziała o szczegółach wypadku. Fot. instagram.com/ania.bardowska
Powiązane
Paweł Kozioł, Janusz Tracz
Kto to powiedział: wójt z "Rancza" czy Tracz z "Plebanii"? Hitowy quiz