Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Justyna Kowalczyk złożyła mężowi obietnicę. Chodzi o ich syna. Teraz ją spełnia, trudno powstrzymać łzy
Michał Fitz
Michał Fitz 29.07.2023 15:23

Justyna Kowalczyk złożyła mężowi obietnicę. Chodzi o ich syna. Teraz ją spełnia, trudno powstrzymać łzy

Justyna Kowalczyk
fot. instagram.com/justyna.kowalczyk.tekieli

Justyna Kowalczyk ponad 2 miesiące temu pożegnała swojego ukochanego męża, Kacpra Tekielego, który zginął tragicznie w szwajcarskich Alpach w wyniku lawiny. Przyrzekła mu już po śmierci, że będzie żyć i wychowywać syna w określony sposób. Jest bardzo słowna.

Justyna Kowalczyk o wychowaniu syna

Wydawać by się mogło, że samotna matka, która dopiero co straciła męża w górach, już nigdy nie będzie chciała przechadzać się choćby po niewielkich wierzchołkach. Tymczasem Kowalczyk już niedługo po pogrzebie spacerowała po wysokich górach. Dlaczego?

Jak wspominała, jej mąż uważał, że góry dobrze wpływają na człowieka, nie tylko pod kątem zdrowotnym, co po prostu światopoglądowym. Obiecała mu więc, że wychowa ich synka o imieniu Hugo właśnie w otoczeniu gór. Chce, by malec wyrósł na osobę podobną do swojego ojca.

Hanna Lis miała wypadek? Połamane obie ręce, pęknięte żebro a to nie wszystko. "Wybaczcie"

Justyna Kowalczyk zabrała syna w góry

Pierwsze przechadzki narciarki były samotne, ale niedługo później zaczęła publikować już zdjęcia z górskich wojaży ze swoją pociechą. Można odnieść wrażenie, że ci wykorzystują każdą wolną chwilę na takie wypady. Polska przestała im już wystarczać.

Jak się okazuje, Kowalczyk wybrała się z synkiem na objazdową wycieczkę kamperem po górach w Austrii i w Niemczech. Sądząc po fotkach, mały Hugo bawi się w takich warunkach doskonale.

Justyna Kowalczyk wciąż cierpi

Już zdjęcia Justyny Kowalczyk i jej synka są poruszające, a jej ostatni opis może rozmrozić nawet najbardziej skostniałe serca. Pokazuje, że sportsmenka stara się cieszyć każdym dniem i obecnością syna, ale wciąż ciężko jej bez ukochanego.

W ostatnich dniach po niemieckich i austriackich kampingach grasował osobliwy duet. Przeszczęśliwy, bardzo ruchliwy Chłopczyk i jego samotna, uśmiechająca się przez łzy mama