Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski mieli naszykowane kwiaty. Gościli w „Pytaniu na śniadanie” Giżowską i Rybińskiego
Aleksandra Gadzińska
Aleksandra Gadzińska 19.11.2022 15:33

Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski mieli naszykowane kwiaty. Gościli w „Pytaniu na śniadanie” Giżowską i Rybińskiego

Pytanie na śniadanie
fot. kadr z programu „Pytanie na śniadanie”

„Pytanie na śniadanie” trwało w najlepsze, Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski gościli w studio legendarną gwiazdę. Kiedy tylko Krystyna Giżowska zeszła ze sceny, gospodarze powitali ją kwiatami. W pewnym momencie znów zabrzmiała muzyka. Gościni była w szoku. 

Sobotnie „Pytanie na śniadanie” od samego początku miało tę dziwną, uroczystą atmosferę. Kasia Cichopek w oszałamiającej stylizacji wprost promieniała u boku Macieja Kurzajewskiego, który pod swetrem ukrywał białą koszulę. Mieli już naszykowane kwiaty, kiedy w studiu pojawił się wyjątkowy gość.

„Pytanie na śniadanie”: Cichopek i Kurzajewski mieli niespodziankę. Totalnie zaskoczyli legendarną gwiazdę

W sobotę w studiu przy Woronicza zagościła artystka wielkiego formatu. Ikoniczna Krystyna Giżowska, autorka takich przebojów, jak „Przeżyłam z tobą tyle lat”, czy „Złote obrączki” świętowała swoje urodziny z pompą. Występ rozpoczęła od wykonania „reanimowanej” piosenki sprzed 30 lat, która zachwyciła nową energią i pazurem, a gospodarze „Pytania na śniadanie” wyszli gwieździe na spotkanie z naręczem kwiatów.

Idolka całych pokoleń z dziewczęcym wdziękiem zasiadła na kanapie i opowiedziała o życiu w trasie, festiwalach i oszałamiającej karierze, która wreszcie doprowadziła ją do tego momentu. W pewnym momencie Kurzajewski aż wpadł w słowo podekscytowanej piosenkarce, a ułamek sekundy później na scenie znów zabrzmiała muzyka.

Tym razem wydobywała się ona z tylko jednego instrumentu — z gitarą przewieszoną przez ramię do studia po cichu wśliznął się nie kto inny jak sam Andrzej Rybiński. Wieloletni przyjaciel artystki i specjalnie dla niej dotarł na plan, aby zagrać krótki, prywatny, urodzinowy koncert.

Giżowska nie posiadała się z radości, a widzowie mogli poczuć nutę nostalgii, kiedy niemal niezmieniony mimo upływu lat głos wyśpiewał kultowe „Nie liczę godzin i lat”. W duecie dośpiewali refren do połowy, po czym wpadli sobie w ramiona. Uściskom nie było końca.

– Wyjątkowa niespodzianka, przyznam szczerze, że to moje pierwsze takie wyjątkowe urodziny – wyznała jubilatka z gardłem ściśniętym ze wzruszenia.

Ostatnią niespodziankę zostawiono na samo zakończenie segmentu. Nagle wniesiono tort z płonącą i sypiącą iskry fontanną na szczycie. Rybiński, Kurzajewski i Cichopek odśpiewali legendarnej artystce „Sto lat”.

Pytanie na śniadanie
Pytanie na śniadanie
Pytanie na śniadanie
Pytanie na śniadanie

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Twoje dziecko ciągle choruje? Może popełniasz jeden błąd
  2. Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
  3. „Jestem gotowa na więcej”. Katarzyna Cichopek przekroczyła swoje granice, obiecała to swojemu synowi

 

Powiązane
Czesław Niemen, Kora
Największe przeboje PRL. Jeden z czterech nie pasuje do autora. Zgadniesz który?