Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Gwałtownemu wzrostowi cen w sklepach winni sami Polacy? ”Nawet na cenę nie patrzą”
Karina Sulich
Karina Sulich 14.03.2020 19:02

Gwałtownemu wzrostowi cen w sklepach winni sami Polacy? ”Nawet na cenę nie patrzą”

kobieta
fot. Jakub Kaminski/East News
  1. Jak wyglądają badania na koronawirusa? Polacy opisują swoje doświadczenia
  2. Mamy przełom ws. koronawirusa? Naukowcy informują o skutecznym leku, jest znany od 70 lat
  3. Jedzenie w sklepach może być źródłem koronawirusa? Jest wyjaśnienie GIS
Kobieta, która pracuje w jednym ze spożywczych sklepów, zdradza, że wraz z pandemią nastąpił nagły wzrost cen. Czy sami jesteśmy sobie winni? Nawet na cenę nie patrzą – komentuje ekspedientka w rozmowie z Onetem.
Choć rząd apeluje o zachowanie spokoju i pozostanie w domach, a Polska Organizacja ds. Handlu i Dystrybucji zapewnia, że jedzenia ani produktów w sklepach nie zabraknie, w wyniku panującego koronawirusa Polacy zaczęli robić masowe zakupy. Kobieta, która na co dzień pracuje jako ekspedientka, mówi o nagłym wzroście cen produktów.
Szturm na sklepy
Szturm na sklepy to efekt pandemii koronawirusa. Ludzie w obawie przed zamknięciem sieci handlowych masowo udali się do sklepów. Efekt? Puste półki i nagły brak artykułów takich jak papier toaletowy, mydło, ryż czy makaron. Zaledwie od 27 lutego do 1 marca sprzedaż produktów pierwszej potrzeby wzrosła aż o 17%. Jednak to nie jedyne, co poszło w górę. Urosły również ceny.
W związku z panującymi nastrojami głos w sprawie zabrała Polska Organizacja ds. Handlu i Dystrybucji. Z oficjalnego komunikatu dowiadujemy się, że sklepy będą systematycznie zaopatrywane, a jedzenia nie zabraknie dla nikogo. Rząd apeluje o unikanie dużych skupisk ludzi oraz rozważne zakupy. Kobieta, która pracuje w jednym ze sklepów, ujawniła, jak wyglądają zachowania konsumentów w dobie pandemii oraz jak mają się do tego ceny poszczególnych produktów.

Koronawirus w Polsce wywołał w ludziach skrajne nastroje. Polacy zaniepokojeni stanem epidemicznym dokonują masowych zakupów. Okazuje się, że to zachowanie spowodowało nagły wzrost cen.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

kobieta
Fot. Jakub Kaminski/East News, Warszawa, 11.03.2020. Zakupy w sklepie spozywczym. Wiele osob w obawie przed panika i samym koronawirusem zdecydowalo sie zrobic zapasy.

Ludzie robią masowe zakupy, przez co produkt ze sklepowych półek znikają w mgnieniu oka.

kobieta
Fot. StockSnap, Pixabay

Kobieta, która pracuje w jednym ze sklepów, zdradziła portalowi Onet, że spowodowało to nagły wzrost cen.

kobieta
@marjanblan, Unsplash

Polska Organizacja ds. Handlu i Dystrybucji apeluje, że sklepy będą stale zaopatrywane.

ZOBACZ TEŻ:

Koronawirus w Polsce: kobieta o wzroście cen

– W naszym sklepie obecnie ćwiartka kurczaka kosztuje ponad 9 zł za kilogram, filety z kurczaka 24 zł/kg. Ale ludzie nawet na cenę nie patrzą. Codziennie chłodnie są całkowicie puste, a dostawcy podnoszą ceny – zdradziła portalowi Onet.pl kobieta, która jest ekspedientką w Kutnie.

Powiązane
Miodowe Lata
Tego o “Miodowych latach” na pewno nie wiesz. Nawet najwięksi fani serialu nie odpowiedzą na wszystkie pytania