Dentysta nie kosztuje mało — nawet przy obecnym wzroście cen przeważająca większość Polaków wybiera gabinety prywatne, godząc się z wydatkiem. Jednak na tak kosmiczną kwotę pacjentka nie była przygotowana. Kiedy zobaczyła paragon, momentalnie pobladła.
Dentysta nie kosztuje mało — nawet przy obecnym wzroście cen przeważająca większość Polaków wybiera gabinety prywatne, godząc się z wydatkiem. Jednak na tak kosmiczną kwotę pacjentka nie była przygotowana. Kiedy zobaczyła paragon, momentalnie pobladła.
Pewna kobieta zgłosiła się do poradni stomatologicznej z dwoma problemami. Kiedy jednak te zniknęły — natychmiast pojawił się kolejny. Wybierając usługę pacjentka była przygotowana na spory wydatek. Ostateczna kwota przerosła najśmielsze oczekiwania.
Dentysta słono podsumował leczenie dwóch zębów. Pacjentka oniemiała, gdy zobaczyła paragon
Prywatne usługi stomatologiczne nigdy nie należały do najtańszych, a mimo to, jak przytacza Fakt, decyduje się na nie aż 82% Polaków. Podczas pandemii cenniki podskoczyły w niektórych gabinetach nawet o 200 zł a inflacja i zaporowe ceny mediów dokończyły dzieła.
Obecnie w samej Warszawie pakiet higienizacji kosztuje nawet ponad 400 zł, nie wspominając o leczeniu kanałowym, które spędza sen z powiek pacjentom nieprzygotowanym na wydatek rzędu ponad 1500 zł.
Profesjonalny, skuteczny i stosunkowo tani dentysta jest obecnie jednym z bardziej chodliwych towarów na „rynku szeptanym”. Okazuje się jednak, że nawet sprawdzona, znana nam już klinika potrafi sprawić nieprzyjemną niespodziankę. Przekonała się o tym czytelniczka Faktu.
Mieszkanka Łodzi po raz drugi trafiła do tego samego gabinetu. Jeszcze w grudniu za leczenie jednego zęba zapłaciła 300 zł. Tym razem do zrobienia były dwa kolejne — górna czwórka i piątka. Przez ponad godzinę, ze znieczuleniem, dentysta usuwał próchnicę i łatał ubytki.
Po skończonym zabiegu kobieta udała się do kasy, aby zapłacić… aż oniemiała, kiedy dowiedziała się, ile kosztowała ją ta „przyjemność”. Na paragonie widniała łączna kwota 770 zł.
W ten sposób do medialnej kolekcji dołączył kolejny „rachunek grozy” a pacjenci z niepokojem patrzą w przyszłość. Oczywiście zdrowie jest na pierwszym miejscu a stan uzębienia, niezależnie od sytuacji gospodarczej, nie powinien być czymś, na czym się oszczędza. Jednak kogo będzie stać na profesjonalne usługi stomatologiczne, jeśli ceny wzrosną jeszcze bardziej?
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Źródło: Fakt, Dziennik Wschodni
