Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Nie żyje Marie Harmon. Wiadomość przekazała jej znana córka
Oktawian Góral
Oktawian Góral 01.02.2021 16:34

Nie żyje Marie Harmon. Wiadomość przekazała jej znana córka

wypadek
fot. George Becker/pexels.com

Nie żyje Marie Harmon, wiadomość o jej śmierci podała córka. Aktorka zmarła w wieku 97 lat.

Sprawę opisuje New York Post. Aktorka znana była z westernów kręconych w latach II Wojny Światowej. Marie Harmon grała u boku takich gwiazd jak Roy Roger czy Sunset „Kit” Carson.

Kobieta zmarła dzisiaj, 1 lutego. Jak podaje amerykańskie źródło aktorka zmarła z przyczyn naturalnych. Miała 97 lat. O jej śmierci poinformowała córka, Sondra Currie, za pośrednictwem Instagrama.

Kilka dni temu informowaliśmy także od nagłej śmierci znanej Polki, która przyszła na świat… w warszawskim ZOO.

Nie żyje Marie Harmon

Nasza wspaniała mama Marie Harmon Currie – Kaupish zmarła dzisiaj o 16:40. w wieku 97 lat. Była naprawdę niesamowita. Spoczywaj w pokoju, mamo – napisała na swoim profilu Sondra Currie.

Pochodząca z Oak Park w stanie Illinois Harmon przeniosła się do Hollywood w wieku 18 lat marząc o byciu gwiazdą filmową – o swoich marzeniach opowiedziała kiedyś portalowi Western Clippings. Życie nie było dla niej łatwe. Pracowała jako hostessa promująca papierosy w restauracjach dla zmotoryzowanych. Zaliczyła także epizod pracując w nocnym klubie.

Po jakimś czasie jednak los do Marie Harmon nieśmiało się uśmiechnął. Marząca o wielkiej karierze aktorka, zaczęła grywać drugoplanowe role w filmach klasy B z lat 40. XX wieku, takich jak „Hi’Ya, Sailor” z 1943 roku i „Hatcheck Honey” z 1944 roku.

Wielka gwiazda westernów

Jej kariera nabrała tempa, gdy kobieta podpisała kontrakt z wytwórnią Republic Pictures, gdzie wystąpiła u boku czołowych aktorów, takich jak Robert Walker w filmie The Sailor Takes a Wife z 1945 roku i Mickey Rooney w filmie Killer McCoy z 1947 roku.

Swoją karierę aktorską oficjalnie zakończyła w 1958 roku.

Prowadziła niesamowite życie, pełne wytrwałości i determinacji, przekazywała wszystkim dużo miłości i współczucia! – napisała Sondra w innej wiadomości. – Jestem taka dumna z jej Siły! Świeć, mamo… mam szczęście, że mnie urodziłaś- dopowiedziała.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum: