Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdradziła bolesną prawdę o programie. To musiała przejść
Marta Podbioł była uczestniczką 8. sezonu programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”. W ramach show zdecydowała się poślubić nieznanego jej wówczas Macieja Mikołajczaka. Choć para początkowo usiłowała się porozumieć, jak wiele innych małżeństw powstałych w tym programie, ostatecznie podjęli decyzję o rozstaniu i rozwodzie.
W niedawnym wyznaniu opublikowanym w mediach społecznościowych kobieta zdradziła bolesną prawdę o programie, w którym single zawierzają swój los ekspertom.
"Ślub od pierwszego wejrzenia": rozstanie Marty i Maćka nikogo nie zdziwiło
Małżeństwo Marty i Maćka od początku nie układało się najlepiej. Mężczyzna jasno dawał do zrozumienia, że kobieta nie spełnia jego wymagań, które zawarł w formularzu. Nie szczędził jej też słów krytyki, więc ich rozstanie nie było dla nikogo zaskoczeniem.
Udział w “Ślubie od pierwszego wejrzenia” miał też jednak jasne strony dla Marty. Dzięki temu, że się w nim pojawiła, zyskała sporą rozpoznawalność w mediach społecznościowych i jej profil na Instagramie obserwuje pokaźne grono osób.
Ponure wieści "moje serce pękło", Katarzyna Dowbor w rozpaczy, "tak bardzo będzie nam ciebie brakowało", opłakuje stratęMarta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" krytykuje zamysł programu
Niedawno Marta zorganizowała swoim obserwatorom Q&A. Każdy mógł ją zapytać, o co chciał. Jednym z poruszonych przez fanów tematów było to, czy kobieta żałuje udziału w programie “Ślub od pierwszego wejrzenia”.
- Byłam bardzo naiwna i szłam tam z przekonaniem, że znajdę miłość. W telewizji nie powinno się szukać takich rzeczy. Stara, a głupia byłam - odpowiedziała.
Dodała, że nadal nie jest rozwiedziona z Maciejem i dopiero za miesiąc mają sprawę w tej kwestii.
Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest samotną matką
Partnerka Macieja ze “Ślubu od pierwszego wejrzenia” samotnie wychowuje syna. Z jego ojcem rozstała się, gdy była w 4. miesiącu ciąży. Teraz jednak ich relacje polepszyły się, ale zajęło to sporo czasu.
- Jest poprawny kontakt, sympatyczny, ale zajęło mi to sporo lat pracy nad swoimi emocjami, żeby tak było. Spotykają się raz w tygodniu i częściej, jak ojciec chce - powiedziała Marta.
Dodała, że jeśli tylko jej syn jest zdrowy, to nie utrudnia mu kontaktu z ojcem.
