Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Monika Richardson dodała poruszający wpis. Wspomina zmarłego brata
Aleksandra Gadzińska
Aleksandra Gadzińska 09.03.2022 10:56

Monika Richardson dodała poruszający wpis. Wspomina zmarłego brata

Monika Richardson
fot. East News / TRICOLORS

Monika Richardson zamieściła na Facebooku poruszające wyznanie. Właśnie minęła okrągła rocznica śmierci jej brata. Filip Pietkiewicz zmarł nieoczekiwanie w 2012 roku, a przyczyna przez długi czas nie była jasna.

Wydaje się, że Monika Richardson, po trudnym okresie w życiu wreszcie nabrała wiatru w żagle. Celebrytka wspólnie z przyjaciółką rozkręca własną szkołę językową, która mieści się na warszawskiej Ochocie i zaczyna przynosić imponujące owoce. Gwiazda wyciągnęła z resztą dłoń do uchodźców z Ukrainy, proponując im darmowe kursy językowe.

Monika Richardson sama w swoim życiu doświadczała wielu przykrych momentów. Gwiazda ma za sobą m.in. trudny związek ze Zbigniewem Zamachowskim. Pomimo tego, że była prowadząca „Europa da się lubić” jest szczęśliwa ze swoim nowym partnerem, wiadomo, że potrzebowała terapii, aby do reszty uwolnić się od ponurych wspomnień.

Największa tragedia wydarzyła się jednak dekadę temu, kiedy nagle, w nieznanych wówczas okolicznościach zmarł jej brat, Filip Pietkiewicz. Teraz kiedy minęła 10. rocznica jego śmierci, na Facebooku gwiazdy pojawiło się poruszające wyznanie.

Monika Richardson wspomina zmarłego brata. Filip Pietkiewicz odszedł 10 lat temu

Kiedy w 2012 roku media obiegła informacja o śmierci brata Moniki Richardson, wiele osób zastanawiało się, jak to możliwe, że 35-letni Filip Pietkiewicz tak nagle odszedł z tego świata. Według informacji udzielanych wówczas m.in. dla Super Expressu, oczekiwanie na badania toksykologiczne przedłużało się w nieskończoność, a na ciele początkowo nie znaleziono żadnych obrażeń. Dopiero później zwrócono uwagę na liczne ślady wkłuć. Ostatecznie biegli orzekli, że przyczyną śmierci było zatrucie opiatami w skojarzeniu z działaniem toksycznego alkoholu etylowego.

Z zeznań przyjaciół wynikało, że Filip Pietkiewicz był wolnym duchem, chadzał własnymi ścieżkami i nie wahał się przed czerpaniem z życia pełną garścią. Zarówno Monika Richardson, jak i jej matka długo nie mogły otrząsnąć się z żalu po stracie. Los chciał, że tragedia przyszła z nienacka, tuż przed 40. urodzinami gwiazdy. Jak pisała Interia, celebrytka bezpowrotnie zatraciła wówczas jakąś część swojej życiowej radości.

7 marca minęło równe 10 lat od śmierci Filipa. Monika Richardson opublikowała na Facebooku wspomnienie braka i wyznała, że smutek nadal jest w niej żywy.

10 lat bez Ciebie, bracie. Tęsknię — napisała.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Mało kto wie, dlaczego jej twarz tak się zmieniła. Sędzia Anna Maria Wesołowska miała poważne problemy zdrowotne
  2. Piotr Adamczyk nie ma dzieci. 50-letni aktor z trudem mówi o swojej sytuacji
  3. Marta Manowska pokazała zdjęcie niemowlęcia. „Natura działa. Krąg życia trwa nadal”

Źródło: Pudelek

Źródło: fakt.pl