Nagranie ze szpitala z Tomaszem Lisem trafiło do sieci. Ma wyraźne problemy z mówieniem

Tomasz Lis zwrócił się do internautów. Jego stan jest coraz bardziej niepokojący, ledwo mówi

Tomasz Lis najpierw przeszedł badania neurologiczne, a następnie został przeniesiony na blok kardiologiczny. We wczorajszym wpisie zwrócił się do fanów z krótkim „Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie wspaniale”, udostępniając zdjęcie ze szpitala. Internauci życzyli powrotu do zdrowia.

Niestety, relacja, która zawitała dziś na profilu dziennikarza wskazywała, że z jego zdrowiem nie jest dobrze. Na nagraniu ewidentnie było widać lubianego publicystę, jednak kiedy otworzył usta — można było odnieść wrażenie, że przemawia ktoś zupełnie inny.

Zniknął mocny głos i zdecydowany, rzeczowy ton. Nie było to zwykłe osłabienie — prezenter mówił bardzo niewyraźnie. Widać było, że kontrola nad aparatem mowy sprawia mu znaczne trudności. Mimo to ciepło zwrócił się do wszystkich — z humorem, lecz bez dobrych wieści.

– Pozdrawiam was, powiedziałbym, że z całego serca, choć nie do końca z całego, ponieważ moi nowi przyjaciele kardiolodzy odkryli mi dziurę w sercu – wyartykułował powoli. – Więc skoro jest dziura w sercu, między przedsionkami, to trudno kogoś pozdrowić z całego serca. 

Czwarty udar nie oszczędził dziennikarza. Wydawało się, że cała jego twarz była sparaliżowana, a głowa mocno ciążyła na szyi. Mimo to zdobył się na nieco dłuższą wypowiedź.

– Za mną dwa tygodnie w szpitalu, najpierw instytut neurologiczny, „udarówka”, a od dziesięciu dni klinika kardiologiczna – na tym Tomasz Lis zakończył wyjaśnienia.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Żadne operacje plastyczne, jest lepszy sposób. 60-latka może wyglądać na 35 lat
2. Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
3. „Rolnik szuka żony”: Niespodziewane zakończenie randki, Mateusz musiał się pożegnać, boi się jednej rzeczy