Ich dom był w tragicznym stanie, ale z pomocą przyszła ekipa remontowa!
Ich dom był w tragicznym stanie, ale z pomocą przyszła ekipa remontowa!
Nasz nowy dom, to program, który niemalże za każdym razem potrafi wzruszyć widzów do łez. Historie przedstawione na ekranie są niebywałe. Całe szczęście, że istnieją ludzie tacy jak Katarzyna Dowbor, którzy niosą pomoc innym w potrzebie.
W Podłęży, wsi nieopodal Puław, w części budynku gospodarczego mieszkała pani Janina, która pod swoje skrzydła wzięła swojego 8-letniego wnuczka Roberta. Chłopiec był zaniedbywany przez swoich rodziców, dlatego kobieta długo walczyła o to, aby stać się prawnym opiekunem Roberta.
Babcia chorowała wcześniej na nowotwór złośliwy i jak sama wspomina w programie, wierzy, że dostała drugie życie, aby móc wychować wnuka. Warunki, w których przebywali, zagrażały jednak zdrowiu i życiu każdego z nich. Dzięki programowi Nasz nowy dom, ta dwójka nie będzie musiała się już o nic martwić!
Katarzyna Dowbor przybywa na ratunek
Zaadaptowana część budynku gospodarczego Pani Janiny i małego Roberta, była w opłakanym stanie. W domu panował niebywały ziąb, a ściany były pokryte szkodliwym grzybem. Przed ekipą programu Nasz nowy dom, stało niezwykle trudne zadanie!
Artur Witkowski wraz ze swoimi pracownikami postanowili wyremontować budynek, a architekci przygotowali projekty, które sprawiły, że babcia i wnuczek poczuli się od razu jak u siebie. Katarzyna Dowbor wykazała się w programie niezwykłą wrażliwością i pracowitością, ponieważ nawet w czasie epidemii koronawirusa, kontynuuje swoje obowiązki.
ZOBACZ ZDJĘCIA:

Dom tej rodziny był w opłakanym stanie.

Ekipa Nasz nowy dom na szczęście go wyremontowała.

Te warunku zagrażały zdrowiu bohaterów środowego odcinka.
ZOBACZ TEŻ:
Źródło: se.p