Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > "Nie szukam zwłok", porażające wyznanie taty zaginionego Krzysztofa Dymińskiego, nowe fakty
Michał Fitz
Michał Fitz 22.09.2023 14:01

"Nie szukam zwłok", porażające wyznanie taty zaginionego Krzysztofa Dymińskiego, nowe fakty

Krzysztof Dymiński
fot. CanvaPro; facebook.com

Cały kraj wciąż żyje zaginięciem Krzysztofa Dymińskiego, który pod koniec maja nad ranem po prostu wyszedł z domu i już do niego nie wrócił. Choć minęły już 4 miesiące, rodzice nie tracą wiary i nadziei. Podtrzymują ich na duchu coraz to kolejne doniesienia świadków.

Dlaczego Krzysztof Dymiński uciekł z domu?

Trudno stwierdzić, dlaczego Krzysztof Dymiński zdecydował się na ucieczkę z rodzinnego gniazda. Bliscy i jego rodzice zarzekają się, że w domu nie było żadnych problemów, od których mógłby chcieć uciec. Matka do tej pory była w stanie wymyślić tylko jedną, potencjalną przyczynę takiej decyzji syna.

Przyznała, że ten niedługo przed ucieczką, jej syn doznał miłosnego zawodu ze strony koleżanki, która nie odwzajemniła jego uczuć. Czy mógł uciec z rozpaczy? Relacje świadków, którzy rzekomo go widzieli, mogą z kolei sugerować powody natury religijnej.

Dziś "PnŚ" nagle zostało przerwane. Ciężarnej Małgorzacie Tomaszewskiej zeszkliły się oczy, przekazała komunikat o swoim dziecku

Krzysztof Dymiński idzie "świętym szlakiem"

Pierwsze doniesienia o tym, że ktoś dostrzegł Krzysztofa lub osobą bardzo do niego podobną dochodziły znad morza. Miał być zaniedbany i zarośnięty. Podobno niósł ze sobą różaniec. Później widziano go wzdłuż trasy kierującej na Poznań. Jedna z osób nawet go nagrała. Jego mama twierdzi, że na filmiku znajduje się właśnie jej syn.

Internauci po przeanalizowaniu miejsc, w których Krzysztof był rzekomo widziany, wywnioskowali, że ten prawdopodobnie porusza się wzdłuż szlaku św. Jakuba, który prowadzi do Santiago de Compostela. Ten pomysł wydaje się jeszcze bardziej sensowny, biorąc pod uwagę fakt, że ma podróżować z różańcem. Właśnie dlatego mieszkańcy kolejnych miejscowości znajdujących się wzdłuż tej trasy zostali szczególnie uczuleni na to, by zwracali uwagę na podróżników i ewentualnych włóczęgów.

Rodzice Krzysztofa Dymińskiego nie tracą nadziei

Można podejrzewać, że nawet gdyby nie pojawiały się żadne doniesienia o Krzysztofie, rodzice i tak wierzyliby, że wróci. Kolejne zeznania świadków pozwalają im wierzyć, że naprawdę uda się go przechwycić. Jego mama regularnie udziela się w mediach społecznościowych, pisząc do niego otwarte wiadomości z nadzieją, że je odczyta. Ojciec z kolei udzielił bardzo wymownej wypowiedzi w programie “Uwaga!”

Nie szukam zwłok, szukam syna, żeby go nie znaleźć. Wydaje mi się, że całe życie będę go szukał, jeśli nie wróci.