Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Poszła na rekrutację do Żabki i przeżyła szok. O wszystkim opowiedziała. Z tym mierzą się właściciele sklepów!
Sara  Karmańska
Sara Karmańska 14.10.2023 14:04

Poszła na rekrutację do Żabki i przeżyła szok. O wszystkim opowiedziała. Z tym mierzą się właściciele sklepów!

Poszła na rekrutację do Żabki i przeżyła szok, fot. Zofia i Marek Bazak/East News
Poszła na rekrutację do Żabki i przeżyła szok, fot. Zofia i Marek Bazak/East News

Sklepy Żabka posiadają ogromną liczbę lokalizacji, dzięki czemu stanowią jedną z najpopularniejszych sieci sklepów w Polsce. Sieć kusi możliwością zarobienia nawet 25 tysięcy złotych miesięcznie, co z pewnością kusi potencjalnych franczyzobiorców.

Przyszły franczyzobiorca Żabki musi podpisać wiele umów

Patrycja Malik zdecydowała się sprawdzić co stoi za fenomenem sieci Żabka i udała się na spotkanie dla potencjalnych franczyzobiorców wraz z osobą, która była zainteresowana taką możliwością. Kilka rzeczy naprawdę wzbudziło jej niepokój. Jedną z nich był fakt, że poza podpisaniem ponad 30 umów z różnymi podmiotami, jak choćby Lotto, przyszły franczyzobiorca musi także podpisać weksel in blanco. Wszystko po to, by w razie pojawienia się problemów i Żabka pozwala franczyzobiorcę do sądu, sieć miała swoje zabezpieczenie. 

Franczyzobiorca podejmujący współpracę z siecią Żabka otrzymuje na wstępie sklep wyposażony w asortyment o odroczonym terminie płatności, którego wartość różni się w zależności od formatu placówki, jednak sięga kilkuset tysięcy złotych. Co więcej, kolejne dostawy wpływają na zmianę wartości nabytych towarów pozostających w dyspozycji franczyzobiorcy. Podobnie może być uzupełniane wyposażenie sklepu i inne narzędzia oddawane w dyspozycję franczyzobiorcy. Dlatego forma zabezpieczenia musi uwzględniać także zmiany w wartości przedmiotu zabezpieczenia – wyjaśniła sieć.

Do jej męża wydzwaniało "biuro rachunkowe". Oddzwoniła w środku nocy. Usłyszała druzgocące słowa

Żabka obiecuje wysokie zarobki, ale koszty prowadzenia takiej działalności wcale nie są niskie

Jak się okazuje, przyszły franczyzobiorca nie może otworzyć sklepu we własnym lokalu, ponieważ to firma wskazuje lokacje na podstawie analizy, która weryfikuje kilka tysięcy różnych parametrów jak choćby ilość mieszkańców w okolicy czy to ile osób przechodzi obok sklepu. 

I choć sieć rzeczywiście informuje, że „w okresie od 01.01.2023 r. do 31.07.2023 r. ponad 81% franczyzobiorców osiągnęło 25 tys. zł lub więcej przychodu”. I choć kwota może wywoływać wrażenie, to jednak tylko przychód, od którego trzeba odliczyć między innymi wypłaty dla pracowników (w przypadku najniższej krajowej koszt dla pracodawcy to prawie 4,5 tysiąca złotych), ubezpieczenia, opłaty licencyjne i inne opłaty związane z prowadzeniem działalności i utrzymaniem lokalu. Po stronie franczyzobiorcy leży także pokrycie strat towarowych związanych między innymi z przeterminowanymi produktami. 

Franczyzobiorca Żabki musi liczyć się ze sporą ilością obowiązków

Ale franczyzobiorca Żabki ma nie tylko wizję świetlanej przyszłości, ale także rozliczne obowiązki. Jak przekazał prowadzący spotkanie, franczyzobiorca musi pilnować, by w sklepie nie dochodziło do kradzieży. Jako osoby podejrzane o ten proceder wskazał jednak nie klientów, a pracowników. Właściciel Żabki musi liczyć się także z comiesięcznymi audytami i odwiedzinami tajemniczego klienta. Ma to na celu „sprawdzanie jakości obsługi w poszczególnych punktach sprzedaży”. W nagrodę za świetne spisanie się przed tajemniczym klientem franczyzobiorca może z kolei otrzymać nagrodę pieniężna w wysokości od 600 złotych. 

Franczyzobiorca Żabki musi liczyć się także z pracą w niedziele i święta, gdy tylko on sam może stanąć za kasą. Od sprzedaży w te dni dostaje dodatkowe pieniądze.

Źródło: Fakt

Tagi: sklep żabka
Powiązane
Chłopaki nie płaczą
Znasz “Chłopaki nie płaczą” na pamięć? To kto to powiedział? Nawet najwięksi fani będą mieli problemy