Lifestyle.Lelum.pl > Programy > „Sanatorium miłości”: Andrzej ujawnił, co dzieje się podczas montażu. Przykre, do czego może dojść
Martyna Pałka
Martyna Pałka 25.07.2022 13:28

„Sanatorium miłości”: Andrzej ujawnił, co dzieje się podczas montażu. Przykre, do czego może dojść

Sanatorium miłości
Fragment zapowiedzi programu „Sanatorium miłości” (facebook.com/sanatoriummiloscitvp/)

Andrzej z programu „Sanatorium miłości” wyznał, jak bardzo montaż show wpływa na autentyczność przedstawiania zdarzeń i uczestników. Czy senior jest zadowolony z efektu?

W ostatnim czasie głośno było na temat niezadowolenia uczestników programu „Rolnik szuka żony” ze sposobu, w jaki finalnie zostali przedstawieni bohaterowie show. Jak wyglądała sytuacja w „Sanatorium miłości”?

„Sanatorium miłości”: Andrzej zdradza, jak montaż wpływa na prawdziwość programu

Andrzej Sikorski był jednym z uczestników, którego mieliśmy okazję poznać podczas czwartej edycji programu „Sanatorium miłości”. Podczas kręconego w Polanicy-Zdroju show senior najbardziej zbliżył się z Moniką, z którą do tej pory utrzymuje bliską relację, która jak sam mówi, wykracza poza normy przyjaźni. Niedawno mężczyzna wypowiedział się na temat tego, jak bardzo montażyści programu wpływali na autentyczność przedstawianych na antenie wydarzeń i zachowania uczestników.

Senior zdradził, że niektóre zdarzenia i aktywności kuracjuszy nie ujrzały światła dziennego. Jednak, jak podkreśla sam Andrzej, wynikało to raczej z braku czasu antenowego i sposobu realizacji show oraz nie było próbą fałszowania zachowania uczestników.

-Było wiele scen, które nie zostały w programie pokazane. Wynikało to z realizacji programu i możliwości ramowych poszczególnych odcinków. Na pewno nie pokazano koni, na których jeździliśmy, nie pokazano aerobiku w basenie, no i jeszcze czegoś tam, czego nie pamiętam już tej chwili. Generalnie, to co pokazano, to była kwintesencja tego, co tam się zdarzyło — zdradził Andrzej podczas rozmowy z portalem „Pomponik”.

Czy montaż wpłynął na autentyczność zdarzeń w „Sanatorium miłości”?

Podczas rozmowy z portalem „Pomponik” Andrzej Sikorski wyznał, że on sam nie ma zastrzeżeń do sposobu realizacji programu TVP. Senior zdradził, że to, co mogliśmy oglądać na antenie, było prawie w stu procentach zbliżone do tego, jak naprawdę zachowywali się kuracjusze.

-Autentyczność zdarzeń w programie była bliska ideałowi. Montaż może pewne rzeczy pokazać trochę inaczej. Rzeczywiście można ukierunkować osobę tak, jak producenci tego chcą. Na szczęście dla nas takie rzeczy nie nastąpiły. Natomiast wiele rzeczy tam było takich autentycznych, prawdziwych. Jeśli ktoś w swoim wyrazie jest autentyczny i szczery, to te rzeczy później wychodzą — powiedział uczestnik programu „Sanatorium miłości”.

Senior nie ma również zastrzeżeń co do sposobu przedstawienia swojej osoby na ekranie. Wyznał, że jego zachowanie prawie całkowicie pokrywa się z tym, jakim naprawdę jest człowiekiem.

-Ja, przynajmniej jeśli chodzi o moją osobę, odebrałem to bardzo pozytywnie. Zostałem pokazany powiedzmy w 95% takim, jaki naprawdę jestem — wyznał Andrzej Sikorski w tym samym wywiadzie.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Robert Lewandowski zadebiutował w Barcelonie. Real Madryt pokonany
  2. Maciej Kurzajewski zahipnotyzowany na wizji w „Pytaniu na śniadanie”. Zamknął oczy i „odleciał”
  3. Małgorzata Tomaszewska urodziła dziecko i odważyła się na gorącą sesję. Prezenterka PnŚ chciała coś udowodnić

Źródło” Pomponik

 

Powiązane
Kadr z filmu w reżyserii Romana Polańskiego
PRL to nie tylko komedie! Poznasz te arcydzieła po kadrach? Niektóre otarły się o Oscara