Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Szokujące wyznanie po tragedii na Stena Spirit. To on wyłowił z wody Paulinę. Jedno nie dawało mu spokoju
Marcin Gałązka
Marcin Gałązka 02.07.2023 21:52

Szokujące wyznanie po tragedii na Stena Spirit. To on wyłowił z wody Paulinę. Jedno nie dawało mu spokoju

prom Stena Spirit
fot. MAREK BAZAK/East News prom Stena Spirit

Sytuacja na promie Stena Spirit od kilku dni jest na ustach całej Polski. Śledztwo w tej sprawie trwa i co chwila wychodzą nowe fakty. Głos w tym temacie zabrał pilot, który wydobył 36-letnią Polkę z wody. Jego słowa są naprawdę poruszające.

Paulina i jej syn ech nie żyją po tym, jak wypadli za burtę promu na trasie Gdynia - Karlskrona. Szwedzka policja poinformowała o tym, że sprawa została zakwalifikowana jako zabójstwo i samobójstwo kobiety.

Ratownik kobiety z promu Stena Spirit mówi o jej wyłowieniu

- Zanim dowiemy się, co konkretnie oznacza alarm "człowiek za burtą", to zawsze wiadomo o potencjalnym zagrożeniu życia. To bardzo proste, można to nazwać wręcz rodzajem rutynowego alarmu - powiedział w telewizji Anders Olsson.

Informację o potrzebie wyruszenia na akcję szwedzcy ratownicy dostali około godziny 16:30. Mężczyzna przyznał, że sytuacja zmieniła się, kiedy dowiedział się, że chodzi o kobietę i dziecko i wtedy myśli zaczęły krążyć, ale trzeba było utrzymać emocje.

Dotarli do nagrań z chwili przed tragedią. TAK zachowała się matka, syn od razu zareagował. Wielka rozpacz

Tragedia na promie Stena Spirit: ratownik zachował profesjonalizm

Chłodne podejście jest potrzebne, aby zachować profesjonalizm i postępować wedle procedur. Ratownicy są jednak tylko ludźmi.

- Potem oczywiście, kiedy wróciliśmy do domu i kiedy odwoziliśmy ich do Karlskrony, zaczęliśmy myśleć: "Co mogliśmy zrobić inaczej? Czy mogliśmy coś zrobić? Czy było coś, co mogliśmy zrobić lepiej?". To oczywiście trudne. Jesteśmy ludźmi, którzy też pracują - powiedział mężczyzna, który wyłowił Polkę z Bałtyku po wypadnięciu z promu Stena Spirit.

Łódź z promu Stena Spirit znalazła chłopca w wodzie

Zdaniem ratownika w tej sytuacji on i jego koledzy nie mogli zrobić nic lepiej, a sama akcja poszła bardzo dobrze. Resuscytacja Polki rozpoczęła się od razu po wyłowieniu jej z wody. Chłopca z kolei znalazła łódź ratunkowa z promu Stena Spirit.

Zarówno matka, jak i dziecko żyli, gdy wydobywano ich z wody. Zmarli później w szpitalu. Na dalsze ustalenia śledczych musimy jeszcze poczekać, ale cała sprawa według zeznań świadków jest naprawdę dziwna.

Tagi: śmierć