Takiego scenariusza nikt się nie spodziewał. "Nasz nowy dom" w tarapatach, Dowbor ujawniła, co zrobił Polsat
”Nasz nowy dom” to show, które pomogło już setkom rodzin w potrzebie i wiemy, że będzie to robiło dalej, bo w planach są kolejne edycje. Jak się jednak okazuje, show miało nie lada problemy. Nie obeszło się bez interwencji stacji.
Polsat musiał dodatkowo dofinansować jeden ze swoich najpopularniejszych programów. Dlaczego?
"Nasz nowy dom" miał problemy
Katarzyna Dowbor udzieliła wywiadu dla Polsat Go i w jego ramach opowiedziała o problemach koronnego show stacji. Jak się okazuje, producenci mieli w pewnym momencie spore kłopoty, by show spinało się finansowo.
Gdyby nie interwencja zarządu Polsatu, który uznał, że show trzeba dofinansować, prawdopodobnie nie oglądalibyśmy go już wcale, a na pewno nie w takiej formie, jak obecnie. Skąd te problemy?
Dlaczego "Nasz nowy dom" miał problemy
“Nasz nowy dom” podobnie w zasadzie jak każda pojedyncza osoba w tym kraju, został dotknięty przez problemy spowodowane przez szalejącą inflację. Jak wiadomo, w jej wyniku bardzo podrożały materiały budowlane, a te są podstawowym kosztem całego show.
Gdyby więc Polsat nie zdecydował się na dołożenie dodatkowych funduszy, producenci programu zwyczajnie nie byliby w stanie sfinansować remontów. Do tego stacja nie mogła dopuścić.
"Nasz nowy dom" już ma ograniczenia
Gdyby budżet show nie został zwiększony, prawdopodobnie trzeba by było nieco zmienić jego format i remontować jeszcze mniejsze budynki czy nawet tylko mieszkania. Warto bowiem zaznaczyć, że program nawet wcześniej miał limit powierzchni, którą jest w stanie wyremontować.
Katarzyna Dowbor co prawda nie wyjawiła, o jaki metraż dokładnie chodzi, ale oględnie wytłumaczyła, że domów o powierzchni około 300 metrów kwadratowych ekipa nie da rady odnowić.
