Ewa Błaszczyk już od prawie 24 lat walczy o zdrowie i życie swojej córki Oli. W przeszłości dziewczyna zakrztusiła się tabletką, na skutek czego doznała obrzęku mózgu i znajduje się w śpiączce. Mimo to jej mama nie traci nadziei i nieustannie poszerza swoją wiedzę w dziedzinie medycyny, by wypróbować na córce innowacyjne rozwiązania. Aktorka wyznała, że jej córka właśnie miała rozpocząć nową terapię, jednak coś pokrzyżowało te plany. Okazało się, że stan zdrowia Oli nagle się pogorszył. Co się stało?
Ewa Błaszczyk od ponad 23 lat walczy o to, by wybudzić córkę ze śpiączki. Choć dla lekarzy jest to wyczyn, który wdaje się cudem, aktorka nie traci nadziei i wciąż wiąże ze swoją kochaną Olą wiele planów na przyszłość. Okazuje się, że przed własnym odejściem, ma plan zabrać córkę w wyjątkowe miejsce. Jej wyznanie sprawia, że fanom ciężko jest powstrzymać łzy.
Nie będzie przesady w określeniu Ewy Błaszczyk mianem heroski. Ta może być też absolutnym wzorem dla innych matek, bo pomimo nie dającej zbyt dużej nadziei sytuacji, nieprzerwanie od 23 lat walczy o wybudzenie córki ze śpiączki. Niestety, progres jest niewielki, a czasem bywają gorsze okresy.
Ewa Błaszczyk poświęciła znaczną część swojego życia na walkę o córkę, która w wyniku nieszczęśliwego wypadku zapadła w śpiączkę. Aktorka założyła fundację „Akogo?”, która wybudziła z tego stanu ponad sto osób. Jej własna córka nie miała jednak tyle szczęścia, po tym jak przed 23 laty zapadła w śpiączkę gdy zakrztusiła się tabletką. Jaki jest dziś jej stan?
Z czystym sumieniem można powiedzieć, że Ewa Błaszczyk odmieniła życia osób, które były w śpiączce oraz ich rodzin. Dzięki jej działalności wielu pacjentów udało się wybudzić, a świadomość społeczna w tym temacie znacząco wzrosła. Sama jednak najważniejszego celu jeszcze nie osiągnęła.Cała jej działalność charytatywna zaczęła się bowiem od chęci pomocy dla własnego dziecka, które po dziś dzień przebywa w śpiączce.
Ola Janczarska, której mamą jest Ewa Błaszczyk, od 23 lat znajduje się w śpiączce. Od tamtego czasu aktorka walczy o to, aby ją z niej wybudzić. Jak sama przyznaje, jest to bardzo trudne i wielokrotnie w to wątpiła.Przed laty opowiedziała o tym w programie „Demakijaż” prowadzonym przez Krzysztofa Ibisza. Cała historia jest bardzo wzruszająca i chwyta za serce.
Ewa Błaszczyk od ponad 20 lat walczy o to, by jej córka, Ola wybudziła się ze śpiączki. Teraz gwiazda podzieliła się zasmucającymi nowinami. Niestety, nawet zaawansowana, współczesna medycyna bezradnie rozkłada ręce. Los nie oszczędzał Ewy Błaszczyk i jej bliskich. Aktorka od lat swoimi działaniami wspiera rozwój medycyny — to od niej zależy przecież życie jej córki. Z inicjatywy zrozpaczonej matki powstała m.in. fundacja “Akogo?”, której celem było m.in. wybudowanie Kliniki Neurorehabilitacyjnej „Budzik” przy Centrum Zdrowia Dziecka.
Ewa Błaszczyk nie radzi sobie z żałobą po śmierci ukochanej matki. Kolejna tragedia mocno doświadczyła aktorkę, którą czeka trudna rozprawa z przeszłością. Musi liczyć na pomoc córki, Marianny. Ostatnie lata Ewa Błaszczyk spędziła, usiłując pogodzić obowiązki zawodowe, działalność charytatywną i sprawy osobiste. Swój czas dzieliła pomiędzy opiekę nad pogrążoną w śpiączce córką a matką, która mocno podupadła na zdrowiu. Niestety, seniorka zmarła. Był to kolejny cios dla artystki.
Przed 22 laty aktorka Ewa Błaszczyk przeżyła dwie tragedie – zaledwie sto dni po śmierci męża, najmłodsza z jej córek uległa wypadkowi, w wyniku którego do dziś pozostaje w śpiączce. W jednym z wywiadów artystka ujawniła, jak brzmiały ostatnie słowa Aleksandry.
Ewa Błaszczyk może pochwalić się niezwykle udaną karierą aktorską. Choć jej życie zawodowe to pasmo sukcesów, prywatnie spotkała ją wielka tragedia. Jedna z jej córek ponad 20 lat temu zapadła w śpiączkę, z której, pomimo wszelkich starań, do dziś nie udało jej się wybudzić. Jak zdradza aktorka, na tę chwilę niewiele więcej może zrobić.
Ewa Błaszczyk zdecydowała się zaszczepić przeciwko COVID-19 swoją córkę, która od dwudziestu lat leży w śpiączce. Zrobiła to po uprzedniej konsultacji z lekarzami. W wywiadzie udzielonym dla „Jastrząb Post” opowiedziała, w jakim stanie jest Ola. 66-letnia aktorka ma za sobą traumatyczne przeżycia. Krótko przed wejściem w nowe tysiąclecie zmarł jej małżonek, Jacek Janczarski, a kilka miesięcy później córka Ewy Błaszczyk, Ola Janczarska zachłysnęła się tabletką w wyniku czego zapadła w śpiączkę.
21 lat temu rozpoczął się życiowy dramat Ewy Błaszczyk, z którym walczy do dziś. Właśnie wtedy jej córka Ola zakrztusiła się tabletką, w czego wyniku zapadła w śpiączkę. W prowadzonym przez Krzysztofa Ibisza programie Demakijaż zdradziła, że przed tym przykrym zdarzeniem dziewczynka powiedziała tylko jedno słowo. Ewa Błaszczyk to utalentowana i bardzo znana aktorka, która wiele lat swojego życia spędza na pomaganiu innym, w szczególności dzieciom z urazami neurologicznymi. Sama przez ponad 20 lat prowadzi walkę, by jej córka wybudziła się ze śpiączki.
W najnowszym wywiadzie dla magazynu Uroda Życia Ewa Błaszczyk opowiedziała o stanie zdrowia, w jakim znajduje się jej córka, Ola. Na całe szczęście wszystko zmierza ku poprawie, a aktorka jest spokojniejsza niż wcześniej. To prawie 21 lat odkąd pociecha artystki znajduje się w śpiączce. Odkąd jej córka uległa przykremu incydentowi, który w konsekwencji spowodował zapadnięcie w śpiączkę, Ewa Błaszczyk robi wszystko by pomóc ukochanej pociesze, a także innym dzieciom borykającym się z problemami neurologicznymi.
Aktorka przyznała w rozmowie z Na żywo, że moment, w którym się znalazła, bardzo ją stresuje. Epidemia koronawirusa dotyczy nas wszystkich, także osób w śpiączce, które są szczególnie narażone z uwagi na słabą odporność. Ewa Błaszczyk ma więc nie lada zmartwienie, tak naprawdę każdy kontakt z jej córką jest dla niej stresujący.Ewa Błaszczyk przeżywa bardzo trudne chwile. Aktorka przyznała, że zdrowie jej córki jest w aktualnym czasie bardzo narażone. Dodatkowo do szpitala trafiła 89-letnia mama aktorki. Gwiazda musi podzielić swój czas, by opiekować się bliskimi i bardzo martwi się o ich zdrowie. Odporność osób w śpiączce jest żadna – powiedziała w rozmowie z Na żywo aktorka.
Córka Ewy Błaszczyk przyznała po latach bardzo ważną rzecz. Marianna odkąd skończyła 8 lat, przeżywała śmierć ojca i stratę siostry Oli, która do dziś nie wybudziła się ze śpiączki. Od małego więc jest zaangażowana w działalność fundacji swojej mamy, do tego aktualnie pełni tam funkcję wiceprezeski. Marianna w końcu przyznała, że wcale nie jest jej lekko.Ewa Błaszczyk nie miała łatwego życia. Zmarł jej mąż, a później w śpiączkę zapadła córka Ola. Gdy to się stało, została zupełnie sama z małą Marianną. Musiała pracować, podjąć się walki o Olę i szybko zaangażowała w to swoją drugą córkę. Dziś Marianna przyznaje, że z nadmiaru obowiązków w nic nie jest się w stanie zaangażować w stu procentach.