Na świecie spory zamęt już zaczyna siać nowy wariant koronawirusa, Omikron. W Polsce wykryto właśnie trzeci przypadek tej mutacji. Padło na Gdańsk. Co ciekawe, zakażona została raptem 7-letnia mieszkanka tego miasta. Wiadomo, gdzie mogła się zarazić.
Gdańsk. W godzinach porannych w centrum miasta nożownik zaatakował 27-latka. Na szczęście zdrowiu rannego mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo, chociaż dwa ciosy nożem, które otrzymał, wyglądały groźnie. – Policjanci bardzo szybko pojawili się na miejscu, zatrzymali agresywnego 30-latka i zabezpieczyli nóż, który mężczyzna miał ze sobą. Na skutek zdarzenia do szpitala trafił 27-latek, który doznał rany kłutej klatki piersiowej – poinformowała w rozmowie z Faktem podinspektor Magdalena Ciska z zespołu prasowego KMP w Gdańsku.
Morderstwo, do którego doszło 12 września na osiedlu Zielony Trójkąt w Gdańsku, wstrząsnęło całą Polską. 25-letnia Paulina A. została brutalnie zabita przez swojego partnera. Osierociła dwójkę malutkich dzieci. Dziś odbył się jej pogrzeb – na uroczystości pojawił się wzruszający akcent. TUTAJ opisaliśmy kulisy tej przerażającej zbrodni. 25-letnia kobieta otrzymała kilkadziesiąt ciosów nożem od swojego partnera, Roberta G. Wszystko widziały dzieci: 3-letni Maks i roczna Marcelina. Zabójca znajduje się już w areszcie, postawiono mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Tymczasem bliscy Pauliny muszą mierzyć się z jej odejściem w tak dramatycznych okolicznościach.
Gdańsk stał się miejscem potwornego zabójstwa. Doszło do niego w niedzielę na osiedlu Zielony Trójkąt. To tam 29-latek zabił swoją partnerkę na oczach ich małych dzieci. Teraz na jaw wychodzą szczegóły zbrodni. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 25-letnia Paulina A. zginęła z rąk swojego partnera Roberta G., kiedy w mieszkaniu były ich dzieci: roczna Marcelina i trzyletni Maks. W poniedziałek odbyła się sekcja zwłok, obecnie prowadzący sprawę prokurator ujawnia szczegóły wydarzenia. Prokurator okręgowy Mariusz Duszyński poinformował, że po zapoznaniu się z wynikami sekcji zwłok zdecydował się postawić Robertowi G. zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Wstrząsające doniesienia z Gdańska. W dzielnicy Młyniska, położonej w centralnej części stolicy Pomorza, odnaleziono ciało młodej kobiety. Okoliczności tragicznego zdarzenia wyjaśniają lokalne służby, które wciąż działają na miejscu.
Władze były zmuszone do natychmiastowej reakcji. Zdecydowano o zamknięciu cmentarzy oraz parków. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana, jednak nie zapowiada się, by pogoda szybko odpuściła. Cmentarze i parki zamknięte są do odwołania.Cmentarze i parki zostały zamknięte. Serwis wydarzenia.interia.pl podaje niepokojące wydarzenia z kraju. Władze musiały podjąć szybką reakcję, by nie narażać mieszkańców na niebezpieczeństwo. Prognozy przewidują jeszcze długie utrudnienia. Cmentarze i parki zostały zamknięte do odwołania.
Zakaz, który dzisiaj wchodzi w życie, jest niezwykle istotny. Polacy będą musieli się dostosować, chodzi o bezpieczeństwo ich zdrowia, a nawet życia. Wydano już specjalne komunikaty, wszystko zostało już odpowiednio zaplanowane. Trzeba go przestrzegać.Dzisiaj w poniedziałek wchodzi w życie pilny zakaz. Niektórzy mogą być niezadowoleni lub rozczarowani, ale trzeba będzie się dostosować. Chodzi o coś naprawdę niebezpiecznego, lepiej uważać.
Nie żyje Andrzej Bądkowki. Rada Miasta Gdańsk w poruszającym komunikacie przekazała tragiczne informacje. Niestety, teraz kraj obiegła wiadomość, że 27 lipca w wieku 74 lat zmarł wybitny mężczyzna, który dzięki swoim dokonaniom zapadnie w pamięci wszystkim Pomorzaninom. Dla wszystkich tych, którzy chcieliby go pożegnać, wydano informację o uroczystościach pogrzebowych. Mnóstwo osób pogrążyło się w żałobie.Nie żyje Andrzej Bądkowski. Rada Miasta Gdańsk pożegnała mężczyznę w poruszającym wpisie w mediach społecznościowych. 27 lipca dla wielu okazał się niezwykle smutną datą.
Odkrycie, jakiego dokonano w Nowym Porcie w Gdańsku, jest zadziwiające. Podczas prac przy budowie parku jordanowskiego znaleziono ludzkie szczątki. Co tam robiły? Eksperci, którzy wciąż pracują na miejscu, przez ostatnie dni odkryli kolejne czaszki i kości. Łącznie wykopano 14 ludzkich szkieletów. Miejska legenda, jaką zostało owiane to miejsce, mrozi krew w żyłach. Jak się okazuje, teren jednej z gdańskich dzielnic, na którym dziś znajduje park jordanowski, ma niezwykle bogatą historię. To właśnie tam, podczas prac przy budowie, natrafiono na porażające odkrycie. Eksperci natychmiast pojawili się na miejscu. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków 20 lipca poinformował, że na miejscu wykopano aż 14 ludzkich szkieletów. Niebywałe odkrycie w Gdańsku – 14 szkieletów z pierwszej połowy XX wieku wykopali archeolodzy podczas badań w Nowym Porcie w Gdańsku. Dzisiejszy park – ogród jordanowski to teren dawnego cmentarza ewangelickiego zlikwidowanego po II wojnie światowej – podał Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Jak się okazuje, kiedy podczas prac natrafiono na pochówki, Pracownia Badań Archeologicznych Dantiscum, która sprawowała nadzór przy budowie podziemnych instalacji, powiadomiła o sytuacji urząd. Prace na terenie dawnego cmentarza zostały wstrzymane, a Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków nakazał przeprowadzenie badań, które obecnie są w toku. Co stanie się ze znalezionymi szczątkami? Nowe projekty uderzą w portfele Polaków. Na horyzoncie kolejne opłaty, wszyscy łapią się za głowę Wszystko się nagrało, ksiądz podczas chrztu uderzył dziecko, naprawdę zatrważające. Rodzice wyrwali mu je z rąk ze strachem Wyciekła informacja na temat wielkiej tajemnicy TVN. Nie chcieli, aby ktokolwiek się dowiedział, cała Polska wstrzymała oddech Gdańsk: ludzkie szczątki w parku jordanowskim Cmentarz ewangelicki, który znajdował się w Nowym Porcie, zlikwidowano po II wojnie światowej. Jak się okazuje, pod koniec lat 50. grobowce zostały rozebrane, a teren zniwelowany. Co więcej, krążąca miejska legenda głosi, że górkę w parku jordanowskim usypano z rozebranych nagrobków. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował, że znalezione szczątki najprawdopodobniej zostaną przeniesione na Cmentarz Łostowicki. ZOBACZ ZDJĘCIA: Fot. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, Facebook W Nowym Porcie w Gdańsku wykopano 14 ludzkich szkieletów. Fot. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, Facebook Na porażające odkrycie natrafiono podczas prac przy budowie. Fot. Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, Facebook Na miejscu dzisiejszego parku jordanowskiego dawniej znajdował się cmentarz. ZOBACZ TEŻ: Basia Kurdej-Szatan pokazała kuchnię. Wiele osób o takiej marzy, uwagę zwraca 1 szczegół 7 osób nie żyje, 60 jest rannych. Nie mieli szans, wiadomości ze świata są tragiczne Kulisy wyjazdu Kingi Dudy. Na jaw wychodzą nowe nieznane fakty, nie było dobrze Mąż zemścił się na kochanku żony. Zachował się w najgorszy możliwy sposób, włos się jeży na głowie Para młoda nagle usłyszała krzyk. Odwrócili się i zamarli, nie wierzyli własnym oczom Przyłapali Andrzeja Dudę, nie miał pojęcia, że ktoś patrzy. Wydało się, jak spędza wolny czas źródło: Facebook
@MajewskiPrzemek, Twitter Randy Miasta Gdańsk opublikował na swoim Twitterze zdjęcia ze zdarzenia. @MajewskiPrzemek, Twitter Mieszkańcy dowiedzieli się, że domy miały założone podsłuchy. @MajewskiPrzemek, Twitter Mieszkańcy domagają się sprawiedliwości. Spółdzielnia ma już nowo wybrany zarząd. źródło: fakt.pl Afera w spółdzielni Ujecisko Policjanci prowadzą postępowanie w kierunku nieuprawnionego uzyskania informacji poprzez używanie urządzeń podsłuchowych. Za popełnienie tego przestępstwa grozi kara 2 lat więzienia. To jednak niejedyna afera w spółdzielni. Dom w Gdańsku skrywał przed swoimi mieszkańcami straszną prawdę. Kiedy w końcu ujrzała ona światło dzienne, ludzie nie zamierzali kryć złości i oburzenia. Wybuchł kolejny skandal dotyczący jednej ze spółdzielni, o której głośno jest już od pewnego czasu. To, co było ukryte w mieszkaniach, przechodzi wszelkie pojęcie. Pojawiła się kolejna szokująca informacja na temat jednej z gdańskich spółdzielni mieszkaniowych. Okazuje się, że ostatnie skandale były jedynie wierzchołkiem góry lodowej. To, co znaleziono w domach mieszkańców, wywołuje spore kontrowersje. Dom z podsłuchem Gdańska spółdzielnia Ujecisko nie cieszy się najlepszą sławą. Kiedy w weekend do budynku spółdzielni nie chciano wpuścić nowego zarządu, nie obyło się bez interwencji policji. Okazało się, że w domach mieszkańców dokonano ciekawego odkrycia. Policjanci z komisariatu na Oruni odebrali zgłoszenie o znalezieniu urządzeń podsłuchowych w pomieszczeniach spółdzielni mieszkaniowej. – Urządzenia ukryto m.in. w kratkach wentylacyjnych. Na razie nie możemy zdradzać więcej informacji, bo sprawę bada policja – mówił Faktowi Cezary Pawłowicz, członek nowo wybranego zarządu Ujeściska. Mieszkańcy są oburzeni. To, co skrywały ich mieszkania, jest wręcz nieprawdopodobne, własny dom okazał się niebezpiecznym miejscem. Czy zarówno oni jak i pracownicy spółdzielni faktycznie byli podsłuchiwani? Dramatyczne relacje z miejsca poszukiwań Kacpra Błażejowskiego. Mieszkańcy zabrali głos Dramatyczne poszukiwania trwały wiele dni. Niestety, porażająca prawda wyszła na jaw, ciężko powstrzymać łzy Owczarek niemiecki zobaczył małego kotka i wtedy się zaczęło. Filmik trafił do sieci ZOBACZ TEŻ: Ogromny hałas w środku nocy, ludzie nie mogą zmrużyć oka. „Kto normalny robi remont o tej porze?” Najnowsze, oficjalne dane z Chin ws. koronawirusa są porażające. Aż trudno uwierzyć Darmowe leki mogą trafić do wielu Polaków. Jest tylko jeden szczegół, o którym należy wiedzieć Znudził ci się zwykły rosół? Mamy przepis, dzięki któremu zaniemówisz z wrażenia, a nie wymaga wiele pracy Filip Chajzer znowu próbuje być zabawny. Internauta: ”Bardziej żenującym się już nie da być” Poczta Polska wprowadziła do sprzedaży nietypowe maseczki. Można się zdziwić W sprawie nieprawidłowości w spółdzielni Ujecisko, od kilku miesięcy trwa postępowanie prokuratury. Mieszkańcy musieli mierzyć się z ukrywaniem finansów, ignorowaniem ich potrzeb, a niektórzy, którzy kupili tam mieszkania nawet lata temu, do tej pory ich nie otrzymali. Teraz ludzie dowiedzieli się, że w domu mieli założony podsłuch. ZOBACZ ZDJĘCIA:
Pani Anna Hellmann z Gdańska broniła niepełnosprawnego syna. To rozwścieczyło dwóch policjantów. Ciężarna kobieta została skatowana. Niestety kilka dni później poroniła. Ta ogromna tragedia wydarzyła się w Biskupiej Górce w Gdańsku, w miejscu okrytym wyjątkowo złą sławą. Pani Anna twierdzi, że właśnie to było przyczyną haniebnego zachowania policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. – Policja wszystkich mieszkańców Biskupiej Górki uważa za patologię. Są przekonani, że mogą z nami robić co chcą, a i tak nikt nie stanie w naszej obronie – mówi pani Anna w rozmowie z Fakt24.pl. ZOBACZ TEŻ: Dopiero teraz wychodzi na jaw. Tuż przed śmiercią producenci „M jak miłość” zhańbili Pyrkosza
