Żona Krzysztofa Piątka podzieliła się niezwykle smutną informacją. Jak sama przyznała, pękło jej serce. Ciężko powstrzymać łzy. Krzysztof Piątek wraz ze swoją żoną dwa lata temu odwiedzili oddział onkologii dziecięcej w jednym ze szpitali we Wrocławiu. Zrobili to na prośbę fundacji Przylądek Nadziei. Podczas swojej wizyty w szpitalu, małżonkowie wraz z personelem odwiedzali kolejne sale, gdzie leżały chore dzieci. W pamięć zapadła im szczególnie jedna pacjentka, która charakteryzowała się niezwykłym optymizmem i pogodą ducha. Warto zauważyć, że dziewczynka większość swojego krótkiego życia spędziła na walce z chorobą w szpitalu, a mimo to urzekła żonę Krzysztofa Piątka swoją postawą. – Cudowne, śliczne, radosne dziecko. Pomimo tego, że chorowała i większość swojego krótkiego życia spędziła w szpitalu, mogłaby tu nas wszystkich nauczyć radości, dowcipu, uśmiechu i dostrzegania małych rzeczy – wyznała Paulina Piątek.