Księżna Kate otrzymała diagnozę nowotworu. Informacje na ten temat pojawiły się w mediach za sprawą nagrania, które wyemitowała stacja BBC. Żona księcia Williama użyła w nim określeń, które są komentowane przez niektórych medyków z dozą sceptycyzmu. Czy to możliwe, że ktoś popełnił błąd?
Księżna Kate poinformowała niedawno, że zmaga się z nowotworem. Pałac Kensington wydał wyraźny komunikat, że więcej informacji na ten temat nie pojawi się w mediach. Medycy z całego świata zastanawiają się nad diagnozą żony księcia Williama. Wiemy, czym jest “chemioterapia prewencyjna”.
Jeszcze miesiąc temu świat żył ponurymi wieściami dotyczącymi stanu zdrowia króla Karola III. Pałac Buckingham poinformował, że u monarchy zdiagnozowano nowotwór. Niestety jego los podzieliła również i księżna Kate, u której wykryto komórki rakowe tuż po operacji jamy brzusznej. Choć ta informacja wprawiła fanów rodziny królewskiej w głęboki smutek, lekarz zauważył pozytywny aspekt tej sytuacji. Jego wyznanie na temat szans, jakie ma Kate, zaskakuje.
Wczorajszego wieczoru wszystkie pogłoski na temat stanu zdrowia księżnej Walii zostały rozwiane. Sama Kate Middleton zabrała głos i zdradziła, że wykryto u niej nowotwór. Nagranie wywołało poruszenie wśród opinii publicznej, a opinię na temat diagnozy wydają medycy.
Jurek Owsiak przekazał informację o śmierci profesora zasłużonego dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wybitny specjalista był cenionym pediatrą, hematologiem i onkologiem dziecięcym. Do końca życia kierował Kliniką Hematologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wiele dobrego zrobił także dla WOŚP i samego Jurka Owsiaka.
Pewien Nowozelandczyk skarżył się na zatkane ucho. Był przekonany, że głęboko do narządu dostała się woda, bo dyskomfort pojawił się po powrocie z basenu. Prawda okazała się jednak dużo bardziej przerażająca. Odkrył ją lekarz.Co ciekawe, pierwszy specjalista zbagatelizował sprawę, przez co mężczyzna dłużej musiał się męczyć. Co znajdowało się w jego uchu?
Michał Głuszek to polski lekarz, który pracował kiedyś w szpitalu w Niemczech. Ortopeda zdradził, co spotkało go podczas jednego z dyżurów. Specjalista z chęcią dzieli się swoimi doświadczeniami z pacjentami na specjalnie poświęconym temu profilowi na TikToku o nazwie Medycyna na łatwo. Teraz ujawnił, jak potraktował go jeden z Niemców z powodu jego kraju pochodzenia.
Pewna kobieta przez cały czas była przekonana, że pod swoim sercem nosi sześcioraczki. Gosiame Thamara Sithole była już mamą bliźniaków, zatem spodziewała się, że po szczęśliwym rozwiązaniu na świecie powita kolejną szóstkę swoich pociech, stało się jednak inaczej. Nawet lekarze nie kryli zaskoczenia. Gosiame Thamara Sithole w dniu porodu przeżyła niemałe zaskoczenie. Kobieta, która była przekonana, że urodzi sześcioraczki, powitała na świecie okrągłą dziesiątkę. Świeżo upieczona mama wydała na świat siedmiu chłopców i trzy dziewczynki.
Najcięższa kobieta na świecie przeszła niesamowitą metamorfozę. Jednak w przypadku tak olbrzymiej otyłości sama dieta by nie wystarczyła. Pauline Potter była uznawana za najcięższą kobietę na świecie. Amerykanka ważyła ponad 300 kilo, ale udało jej się przejść niesamowitą metamorfozę. Dieta, którą stosowała, była przygotowana przez specjalistów, jednak niezbędny był też zabieg zmniejszenia żołądka. Amerykanka trafiła do programu „My 600-Lb Life” telewizji TLC i jej przypadkiem zajął się znany chirurg dr Younan Nowzaradan. Jednak bardzo szybko pojawił się problem, ponieważ Pauline nie chciała stosować się do zaleceń lekarza.
Na wstępnie należy zaznaczyć, że jeśli jesteście wielbicielami kawy mielonej, to niniejszy materiał może nieco zmienić wasze podejście. Lekarz z Wielkiej Brytanii dr Karan Raj opublikował nagranie na TikToku, że sprzedawana w supermarketach kawa może być mielona razem z… karaluchami. Co gorsza, są na to dowody. Lekarz momentalnie zdobył bardzo duży rozgłos, a filmik stał się viralem. Wiele wskazuje na to, że chirurg ma rację co do kawy mielonej.
Wydarzenie miało miejsce 11 grudnia 2020 roku. Niedawno tata Agnieszki zmarł. Gdyby nie zła reakcja ratowników, tata Agnieszki Chrobak mógłby wciąż żyć. Został uznany za zmarłego, mimo że wciąż oddychał, przez co za późno trafił do szpitala. Po miesięcznej walce o życie zmarł. Teraz córka szuka sprawiedliwości.
Kobieta, która miała kilka dodatkowych kilogramów, wybrała się do lekarza, ponieważ ostatnimi czasy czuła się zdecydowanie gorzej. Kiedy medyk ją zobaczył, zdążył powiedzieć tylko dwa słowa, jej widok wszystko mu powiedział. Kobieta była w takim szoku, że zaniemówiła. Sama nie mogła w to uwierzyć. Kobieta z pokaźną tuszą postanowiła zapisać się na wizytę, ponieważ przez ostatnie dni bolała ją głowa i miała złe samopoczucie. Kiedy lekarz ją zobaczył, od razu powiedział dwa słowa. To było niemożliwe, kobieta poczuła, jak napływają do niej silne emocje.
Maseczka i okulary. Dla wielu ludzi jest to połączenie z piekła rodem. Wszystko za sprawą nadmiernego parowania szkieł, a co za tym idzie, ich częstego czyszczenia. Jednak okazuje się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Pewien lekarz z Chicago pokazał genialny trik, po którym problem zaparowanych okularów w trakcie noszenia maseczki odejdzie w zapomnienie. Ludzie noszący okulary doskonale wiedzą, co to znaczy uporczywe parowanie szkieł. Nie dość, że nic przez nie wówczas nie widać, to jeszcze zmuszeni jesteśmy do ich osuszania i polerowania. Pomysł lekarza z Chicago może pomóc wielu ludziom. Okazuje się, że wystarczy do tego zaledwie malutki plasterek.
Anna Bonarek jest położną, która działa w zawodzie od ponad 20 lat. W rozmowie z WP Kobieta opowiedziała o sytuacjach, do jakich dochodzi w gabinetach ginekologicznych. Jedną z nich przytoczyła w trakcie rozmowy. Pacjentka na badaniu USG rozebrała się do naga, a lekarz nie wiedział, jak zareagować. Sporo kobiet nie bada się regularnie, niektóre nie były na wizycie od kilkunastu lat. Anna Bonarek podkreśla, że niska frekwencja to też wina lekarzy.
Tabletka dzień po powinna być w Polsce możliwa do kupienia bez recepty? Tak było do 2017 roku. Od 22 listopada 2017 roku tabletkę można dostać jedynie na receptę. Czy jesteś za tym, by ułatwić kobietom zakup i wycofać konieczność recepty? Wiele państw zdecydowało się na taki krok. Tabletka dzień po jest tabletką, która zapobiega ciąży po odbyciu stosunku bez zabezpieczenia. Należy zaznaczyć, że nie jest to tabletka wczesnoporonna i z aborcją nie ma nic wspólnego. Dlaczego? Wyjaśniamy poniżej.
Lekarz poprosił świeżo upieczonych rodziców Matta i Jodi Parry, by stawili się do jego gabinetu. W tym momencie wypowiedział słowa, które wywróciły do góry nogami ich życie – Przykro mi, ale dzieci urodziły się z zespołem downa – powiedział lekarz. Na świat przyszły dwie dziewczynki, które urodziły się przedwcześnie, dlatego początkowo nie wiedzieli, jak zareagować. Dodatkowo dziewczynki urodziły się z innymi wadami. Nie przeszkodziło to w wielkim szczęściu rodziców. Z tego artykułu dowiesz się: Jaką diagnozę usłyszeli rodzice Z jakimi wadami urodziły się dziewczynki Jak zareagowali ich rodzice na informację o chorobach Podobnej diagnozy nikt nie chciałby usłyszeć, szczególnie gdy na świat przyjdą wcześniaki. Dziewczynki o imionach Abigail i Isobel przez pierwsze cztery tygodnie znajdowały się na oddziale intensywnej terapii, jednak po czasie ich stan zdrowia się zdecydowanie poprawił. Zobacz także: Piotr Żyła nie jest katolikiem. Na jaw wyszła prawda na temat jego prawdziwej religii
Tragiczna w skutkach randka miała miejsce w Niemczech. Sprawę nagłośniono w wielu zagranicznych mediach. Znany chirurg plastyczny spotkał się z poznaną przez internet fryzjerką. Okazało się, że podczas seksu oralnego odurzył ją narkotykami znajdującymi się na jego przyrodzeniu. Kobieta straciła przytomność i mimo szybkiej interwencji pogotowia, nie udało się jej uratować. Mężczyzna usłyszał już wyrok. Jak donosi dailymail.co.uk chirurg plastyczny 43-letni Andreas N. nawiązał znajomość z fryzjerką 38-letnią Yvonne M. Parę połączyła ogromna namiętność. Yvonne ufała swojemu kochankowi i nawet chciała dla niego zostawić męża. Niestety ta znajomość skończyła się dla niej tragicznie.
Pewna staruszka z Marek błaga o pomoc. Mieszka w tragicznych warunkach sanitarnych, musi załatwiać się do wiadra. Chciałaby pójść do lekarza, ale zwyczajnie nie ma sił. Dlatego zwróciła się o pomoc. Potrzebuję pomocy, przebadać się, ale brak mi siły, żeby dotrzeć do doktora — mówi na łamach Super Expressu. Niedawno w Super Expressie ukazał się artykuł o pewnej 81-letniej emerytce z Marek. Kobieta jest pozostawiana sama sobie. Teraz błaga o pomoc, chciałaby pójść do lekarza.
Lekarz, który przyjął małego pacjenta mającego aż 50 kulek magnetycznych w brzuchu, apeluje do wszystkich rodziców. Jak podaje portal rmf24.pl, taki przypadek nie był odosobniony, a w tym samym Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie doszło już do podobnych sytuacji. Lekarze apelują do rodziców, by uważali na swoje pociechy. Magnetyczne kulki miały wielkość pestek czereśni. Takie przedmioty znajdują się w wielu zabawkach. Rodzice nie są w stanie patrzeć na dziecko 24 godziny na dobę, a ono z kolei w wieku od pół do półtora roku często wkłada sobie do ust różnego rodzaju zabawki, które znajdą się akurat pod jego ręką. Takie praktyki mogą skończyć się naprawdę źle.
Cmentarz będzie miejscem, w którym 1 i 2 listopada z pewnością spotka się wiele osób. Mimo że rząd apeluje, by w te dni zostać w domu, a odwiedzanie grobów przełożyć, Polacy mogą mieć inne plany. Tymczasem lekarz dr Artur Zaczyński, wicedyrektor ds. medycznych szpitala MSWiA w Warszawie powiedział wprost, co o tym myśli.– Trzeba pamiętać o tym, żeby wizyta na cmentarzu w tym roku nie była naszą ostatnią wizytą jako odwiedzający – komentuje w ostrych słowach zamiar odwiedzania grobów w rozmowie z RMF doktor Zaczyński.
Lekarz przyjął pacjentkę, która skarżyła się na ból w okolicach łuku brwiowego, nad którym rzekomo znajdował się pryszcz. Wcześniej kobieta próbowała usunąć go we własnym zakresie. Niestety, okazało się, że to nie była zwykła krosta. Diagnoza lekarza okazała się szokująca, pacjentka nie mogła uwierzyć w jego słowa. Pewna kobieta zauważyła, że nad jej okiem wyskoczył duży pryszcz. Bez zastanowienia postanowiła go wycisnąć. Później okazało się, że popełniła ogromny błąd. Udała się do szpitala, gdzie lekarz wydał zaskakującą diagnozę. Dziewczyna długo nie mogła się otrząsnąć po tym, co usłyszała.
Lekarz pozwolił wejść 12-latce na porodówkę, nie wiedział, jak to się skończyDziewczynka niecierpliwiła się pod drzwiami porodówki. Bardzo chciała być przy narodzinach swojego brata, o czym poinformował lekarza ojciec dziewczynki, który przebywał ze swoją żoną na sali. Doktor zdecydował się zaprosić 12-latkę do środka. Dziewczynka przeżyła szok, wewnątrz znajdowało się kilka położnych, lekarz, pielęgniarki i jej tata. Nagle doktor zwrócił się do niej z jednym pytaniem.Lekarz wpuścił 12-letnią dziewczynkę na salę porodową, gdzie leżała jej mama. Gdy 12-latka weszła do pomieszczenia, stało się coś zaskakującego. Padło tylko jedno pytanie, a chwilę później na całą przestrzeń rozległ się rozdzierający krzyk.12-letnia dziewczynka nie wyobrażała sobie czekać grzecznie na mamę, podczas gdy ta będzie rodzić. Chciała uczestniczyć w tym wyjątkowym wydarzeniu, chociażby stojąc za drzwiami. Gdy lekarz dowiedział się, że dziewczynka chce być przy mamie, wpuścił ją do sali, później stało się coś niesamowitego.Zapytał 12-latkę, czy chce założyć rękawiczki i pomóc przy porodzie. Dziewczynka nie zastanawiała się ani chwili. Szybko przyodziała potrzebne utensylia i stanęła koło swojego taty. Sama bardzo chciała zobaczyć moment narodzin i z wielką ochotą wzięła w nim udział. Chwilę później w pomieszczeniu rozszedł się nieprawdopodobny krzyk. Fani TVP i TVN załamani. Sprawdził się najgorszy scenariusz, nie żyje wielka legenda Przełomowa chwila. Właśnie zapadł wyrok w sprawie, w której Tomasz Komenda został niesłusznie skazany Agnieszka Woźniak-Starak powiedziała na wizji słowa, po których nagle zapadła cisza. Jedno zdanie uderzyło wszystkich
Chłopiec urodził się z bardzo nietypowym wyglądem. W trakcie trwania ciąży jednak nic nie wskazywało na to, by dziecko miało przyjść na świat z jakimikolwiek schorzeniami. Niestety, w rzeczywistości było inaczej. Jednak nie to najbardziej zdziwiło rodziców noworodka, a postawa lekarzy, którzy na widok malca, powiedzieli świeżo upieczonym mamie i tacie, że jeżeli go nie chcą, mogą zostawić dziecko w szpitalu, przekazuje portal parenting.pl. Niezwykły chłopiec przyszedł na świat w grudniu 2019 roku, a jego 26-letnia mama urodziła go przez cesarskie cięcie. Kiedy lekarze zobaczyli noworodka, nie wierzyli w to, co widzą. Jego wygląd był zupełnie nietypowy.
Gdyby nie pewien lekarz i jego dobra diagnoza, mogłoby dojść do najgorszego. Na szczęście krótki test wykazał, na co tak naprawdę cierpi pacjentka. Mało kto przypuszczał, co jej dolega. Lekarz zadziałał naprawdę szybko i postawił dobrą diagnozę. Wszystko dzięki wykonaniu jednej, prostej rzeczy. Kazał chorej kobiecie narysować zegar. To, co zobaczył, przeszło jego najśmielsze oczekiwania, nie mógł uwierzyć, że wszystko dzieje się naprawdę.
Kobieta urodziła dziecko, jednak po porodzie stała się niespodziewana rzecz. Matka nalegała na jedno, lekarz odbierający poród pozostał bez wyjścia. W tej sytuacji musiał zainterweniować i zawiadomił prokuraturę. To, co się później okazało, przechodzi wszelkie pojęcie. Nie uwierzycie.Ta kobieta z pewnością zaskoczyła wszystkich obecnych na sali porodowej lekarzy. Poprosiła o jedną, niecodzienną rzecz. Jeden z medyków nie mógł się z tym zgodzić, pozostało mu już tylko jedno. Musiał zawiadomić odpowiednie służby.
Kobieta w zaawansowanej ciąży trafiła do szpitala, gdzie jak się okazało, miała mieć zrobione cesarskie cięcie ze względu na złe ułożenie dziecka. Mąż kobiety udostępnił w Internecie nagranie, jak lekarz w zaledwie kilka minut zmienia ułożenie dziecka, by ta mogła urodzić w naturalny sposób. To, co zrobił, jest niesamowite! Kobieta na nagraniu nie martwi się tym, co zaraz się wydarzy. Widać, że przyszła mama całkowicie zaufała swojemu lekarzowi. To nagranie przechodzi ludzkie pojęcie.
Jak się okazuje, ślinotok, bóle brzucha, brak apetytu czy problemy z koncentracją, powinny być dla rodziców pierwszym, alarmującym sygnałem. Niestety, przez mało charakterystyczne objawy, nawet lekarze mają problem z rozpoznaniem ciężkiej choroby, która według raportu UNICEF i organizacji Pure Earth dotknęła już około 800 milionów dzieci na całym świecie. Koniecznie obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek! Jest ważny komunikat Biedronki do wszystkich klientów. Oszustwo na ogromną skalę, sieć przed nim ostrzega Zakażony Polak namierzony na rajskiej wyspie. Co się dzieje? Mąż miał kochankę. Żona dowiedziała się o wszystkim z fb córki. Najgorsza była informacja kim jest druga kobieta Justyna Steczkowska obchodzi dziś urodziny. Trudno zgadnąć które, gwiazda w ogóle się nie starzeje Dantejskie sceny w Warszawie. 11 osób zatrzymano, policja wciąż działa Z ostatniej chwili: Właśnie poinformowano, nie żyje kultowy aktor. Ogromna strata Do sklepu nie wejdziesz już tak łatwo jak wcześniej. Sprzedawcy mają dość Ważne oświadczenie rzecznika GIS. Obostrzenia mogą wrócić, ale nie wszystkie, zdradził które konkretnie Pożar nie jest pierwszą tragedią w „Nasz nowy dom”. Uczestniczka Kasia zginęła w dramatycznym wypadku, miała jedynie 19 lat Niebezpieczna toksynaZakażenie ołowiem u dzieciLekarze ujawnili porażające fakty. Jak informuje portal parenting.pl, światowe organizacje opublikowały nowy raport, który w szczególności powinien zainteresować rodziców. Niestety, co trzecie dziecko posiada w organizmie toksynę, która diametralnie wpływa na jego rozwój i zdrowie. Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych zabrał głos w niepokojącej sprawie. Choć zakażenie ołowiem, czyli ołowica, nie jest w Polsce zbyt często diagnozowana, nie oznacza, że problem nie istnieje. Wręcz przeciwnie. – Wszystkie objawy są niecharakterystyczne i czasem mogą prowadzić do złych rozpoznań. Dlatego uważam, że problem zatrucia ołowiem w Polsce może być niedoszacowany – komentował dla Parenting.pl prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych Michał Sutkowski.Zdaniem lekarza, rodzice dzieci mieszkających w dużych lub uprzemysłowionych miastach, powinny raz w roku przejść badanie krwi pod kątem stężenia ołowiu. Narażenie na ołów w młodym wieku ma ogromny wpływ nie tylko na zdrowie fizyczne dziecka, ale i psychiczne. ZOBACZ ZDJĘCIE:Jak się okazuje, 1 na 3 dzieci na całym świecie, ma we krwi poziom ołowiu, który przekracza normy na tyle, że wymaga interwencji medycznej. Niestety, ten pierwiastek chemiczny w rzeczywistości jest toksyczny i powoduje nieodwracalne uszkodzenie mózgu dzieci. Co więcej, ołowica, czyli zatrucie ołowiem, dotyczy także Polski. fot. unspalsh.com/Arwan Sutanto Co 3 dziecko ma we krwi przekroczony poziom ołowiu. Lekarze alarmują rodziców. Skutki zatrucia są przerażające. ZOBACZ TEŻ:Jak informuje parenting.pl, ołów jest szczególnie groźny dla dzieci poniżej piątego roku życia, gdyż powoduje zaburzenia neurologiczne, poznawcze i fizyczne na całe życie, uszkadzając mózgi, zanim te zdążą się w pełni rozwinąć. Niestety, nawet lekarze nie zawsze są w stanie zdiagnozować chorobę. Co więc mogą zrobić zatroskani rodzice?źródło: parenting.pl Zapadła decyzja. Wprowadzono obowiązkową kwarantannę dla części Polaków Dramat Rafała z „Królowych życia”, okłamał wszystkich? Na jaw wyszła niewygodna prawda Już nie tylko obsceniczne żarty? Filip Chajzer nie zna żadnych granic i nie ma żadnych oporów, zrobił oraz powiedział za dużo
Nietypowe zdarzenie miało miejsce na początku roku. To właśnie pod koniec lutego lekarz z Bangladeszu odbierał poród 20-latki, która po 26 dniach ponownie zjawiła się w placówce z bólem brzucha. Kiedy okazało się, że kobieta jest w ostatnich miesiącach kolejnej, w dodatku bliźniaczej ciąży, specjaliści nie mogli w to uwierzyć. Lekarz sam nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło. Kobieta, która niespełna miesiąc wcześniej urodziła w szpitalu synka, nagle ponownie pojawiła się w placówce, by tym razem wydać na świat bliźnięta. Medyczny cud czy podkoloryzowana historia personelu? To, co przeżyła 20-latka z Bangladeszu ciężko opisać słowami.
