Polskie teleturnieje obfitują w wiele wpadek oraz zabawnych sytuacji z udziałem uczestników. Niektóre z nich na zawsze pozostaną w pamięci nie tylko samych bohaterów programów, ale również tysięcy internautów. Przykładem może być incydent z show “Daję słowo”.
Wersow niedawno rozpoczęła swoją wokalną karierę i w związku z tym zaskoczyła fanów wieloma chwytliwymi utworami. Teraz influencerka wyruszyła w swoją pierwszą trasę koncertową po Polsce. Niestety, po koncercie w Katowicach fani nie kryją rozczarowania i zarzucają jej jedną rzecz.
Maciej Musiał jest jednym z uczestników trwającej właśnie edycji programu “Taniec z Gwiazdami”. Aktor od samego początku zaskakuje widzów swoimi umiejętnościami i zapałem do pracy. Niestety, w ostatnim odcinku popełnił kilka wpadek, które nie uszły uwadze internautów.
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski wystartowali niedawno z nowym projektem. Postanowili stworzyć podcast, w którym wystąpią zaproszeni przez nich gości. Pierwszy odcinek już za nami, a drugi powinniśmy oficjalnie zobaczyć w czwartek. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Doda po raz kolejny zaskoczyła swoich fanów. Artystka, która osiągnęła wielki sukces w branży muzycznej, tym razem postanowiła podbić rynek kosmetyczny, wypuszczając własną linię perfum. Wielbiciele gwiazdy od razu zdecydowali się na zakup, jednak czy był on trafiony? Okazuje się, że perfumy doczekały się niejednej kontrowersyjnej opinii. Po tym, jak pewna ekspertka zakupiła je do testów, spotkała ją przykra niespodzianka tuż po otwarciu pudełka.
W czwartkowy poranek prowadzący “Dzień Dobry TVN”, czyli Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński, powitali widzów z szerokimi uśmiechami na ustach. Jeszcze nie wiedzieli, że to wydanie na długo zapisze się w pamięci widzów za sprawą aż dwóch wpadek, do których dojdzie jedna po drugiej. Tego na pewno nie było w scenariuszu! Czy prowadzącym udało się zachować twarz? Oceńcie sami.
Świąteczny czas to dla wielu artystów okres wzmożonej pracy. Wokaliści i wokalistki właśnie wtedy jeżdżą po całej Polsce, gdzie wykonują przed publicznością koncerty składające się z utworów charakterystycznych dla tego okresu.
Praca w stacji telewizyjnej, która emituje programy na żywo, wiąże się z ryzykiem różnych wpadek. Przy niektórych z nich pracownicy stacji mają możliwość zareagować. Wystarczy jednak chwila nieuwagi i niesłychana pomyłka, o której będą mówić wszyscy, gotowa. Tak właśnie stało się tym razem, gdy na antenie Polsat News prezentowano pogodę. W momencie, w którym program dobiegał końca, widzowie niespodziewanie usłyszeli fragment prywatnej rozmowy dziennikarza. Padły niecenzuralne słowa!
Niedzielne wydanie programu „Dzień Dobry TVN”, które zostało wyemitowane 25 czerwca, było dość nieszczęśliwe. Ze względu na słoneczną pogodę, podjęto decyzję, by część segmentów śniadaniówki zrealizować na dachu budynku przy ulicy Wiertniczej. Jak się miało okazać, nie była to najlepsza decyzja.Już podczas pierwszego z nich widzowie usłyszeli pewne problemy techniczne.
Przemysław Czarnek – mimo wielu apeli i wniosków o odwołanie – od roku pełni funkcję ministra edukacji i nauki. Z tej okazji w siedzibie resortu zorganizowana została konferencja prasowa, na której to polityk przedstawiał szczegóły swojej rocznej pracy. Internauci i dziennikarze szybko zwrócili jednak uwagę na błąd, który pojawił się w prezentacji ministra.
Media na całym świecie relacjonują, co dzieje się w Kabulu, a wczorajsze wybuchy były głównym tematem wielu serwisów informacyjnych. Również TVP Info przekazywało swoim widzom najnowsze wieści. Niestety, stacja zaliczyła poważną wpadkę. Błąd TVP zauważyła dziennikarka TVN24 Beata Biel. Jej krótki, ale dosadny wpis na Twitterze to hit.
W ostatnim wydaniu programu Dzień Dobry TVN doszło do wpadki, którą popełnił prowadzący, Andrzej Sołtysik. Jego oraz Anny Kalczyńskiej gośćmi byli Laura i Karol z programu Ślub od pierwszego wejrzenia. Dziennikarz zaczął podpytywać o ich relację, oraz jak zareagowali na nią ich bliscy. Zaliczył do tego mamę Laury, która nie żyje. Andrzej Sołtysik bez zastanowienia przeprosił za zadane pytanie, jednak nie obyło się bez komentarzy na ten temat.
Dziennikarka poinformowała widzów o śmierci Williama Shakespeare’a. Ze smutkiem wspominała jego największe dzieła takie, jak Makbet, czy Romeo i Julia. Widzowie argentyńskiej stacji Canal 26 byli szczerze zdziwieni informacją o odejściu artysty, który odszedł przeszło 400 lat temu. Doszło do komicznej wpadki. Argentyńska prezenterka zaliczyła niemałą wpadkę. Dziennikarka poinformowała widzów, iż nie żyje William Shakespeare. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyż rzeczywiście odszedł 81-letni Brytyjczyk o tym imieniu. Nie był jednak płodnym dramaturgiem z przełomu XVI i XVII wieku.
Za nami drugi półfinał konkursu piosenki Eurowizji 2021. Na scenie w Rotterdamie pojawiło się wielu wspaniałych artystów, a wśród nich reprezentantka San Marino – Senhit. Gwiazda podczas swojego wystąpienia zaliczyła wstydliwą wpadkę, której dopatrzyli się najbardziej spostrzegawczy widzowie. Reprezentantka San Marino pojawiła się na scenie wraz Flo Ridą. Gwiazdy zachwyciły swoim występem, jednak oprócz niezaprzeczalnego talentu oczom widzów ukazało się coś jeszcze. Piosenkarka podczas pochylania się w stronę kamery pokazała kawałek swojej piersi.
W programie na żywo na antenie Mir 24 doszło do kuriozalnej wpadki. Dziennikarka przekazywała wiadomości kiedy nagle rzucił się na nią pies i zabrał jej mikrofon. Kobieta zaczęła za nim biec. Programy na żywo mają to do siebie, że nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę wydarzy się na antenie. Sytuacja, która miała miejsce w Mir 24, zaskoczyła nie tylko widzów.
Dla nikogo już nie jest tajemnicą, że popularny prezenter telewizyjny Krzysztof Ibisz i modelka Joanna Kudzbalska są zaręczeni. Sam zainteresowany postanowił udzielić kilka słów Pomponikowi na ten temat. Z kolei informator portalu przyznał, że Ibisz podczas zaręczyn zaliczył wpadkę i kupił partnerce za duży pierścionek. Chociaż obydwoje w dalszym ciągu nie wypowiadają się publicznie na temat swojego związku to Krzysztof Ibisz uchylił rąbka tajemnicy na ten temat. Mimo wszystko para nie ma zamiaru afiszować się swoją prywatnością w mediach społecznościowych i chcą wieść spokojne, z dala od szumu medialnego życie.
Hotel Paradise: montażyści programu zaliczyli wpadkę? Widzowie zauważyli, że doszło do pomyłki w jednej ze scen. Uczestniczka pojawiła się u boku… niewłaściwego mężczyzny. Hotel Paradise śledzą tysiące widzów, którzy bacznie przyglądają się nawet najdrobniejszym szczegółom. Kiedy na ekranach pojawiła się scena z sypialni Korneli, fani natychmiast wyłapali drobny błąd.
W programie Familiada po raz kolejny doszło do zabawnej wpadki. Uczestniczka sama była rozbawioną swoją odpowiedzią. Prowadzącemu program Karolowi Strasburgerowi udało się jednak zachować poważny wyraz twarzy. Padło pytanie „za czym biega pies?” Chyba nigdy nie zgadniecie. W jednym z ostatnich odcinków programu TVP Familiada doszło do zabawnej odpowiedzi Natalii. Ostatnio pisaliśmy o innej śmiesznej odpowiedzi Marcina, który nie umiał odpowiedzieć na pytanie o stworzenie ze szczypcami. Tym razem również poszło o zwierzaka.
Reporterka programu TVP Info nie miała pojęcia, że jej mikrofon jest włączony. Gdy widzowie oglądali wystąpienie rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza, nagle usłyszeli głos kobiety. Wszystko poszło na żywo, nagranie trafiło do sieci. Nie tego spodziewali się Polacy włączający TVP Info, by obejrzeć konferencję Ministerstwa Zdrowia. Kiedy rzecznik opowiadał o sytuacji z kraju, w tle wyraźnie można było usłyszeć Karolinę Kopijkowska-Harczuk. Komentowała ona swoje wejście na antenę.
Dziennikarka Marichka Padalko z pewnością zapamięta ten dzień na długo. Kiedy prowadziła program na żywo, nagle wypadł jej ząb! Prezenterka do samego końca zachowała się bardzo profesjonalnie i ani na chwilę nie wytrąciła ją cała sytuacja z równowagi. Praca w mediach nie jest łatwa, a zwłaszcza, kiedy trzeba poprowadzić program na żywo. Przekonała się o tym Marichka Padalko.
Dziennikarka TVP, Barbara Kurdej-Sztan zaliczyła nie lada wpadkę. Internauci są bezwzględni i szybko wytknęli gwieździe niestosowne zachowanie. Nad gwiazdą ciąży zła passa? To kolejna wtopa, jaką zaliczyła celebrytka w ostatnim czasie. To nie jest łaskawy czas dla Barbary Kurdej-Szatan. Aktorka ostatnio wypoczywała na rajskim Zanzibarze, za co posypała się na nią fala krytyki. Internauci nie kryli oburzenia urlopem w samym środku pandemii koronawirusa. Wygląda na to, że to nie koniec wpadek gwiazdy TVP.
Jak wiadomo, transmisje na żywo bardzo często niosą za sobą ryzyko wystąpienia dziwnych sytuacji, z których ciężko się potem wytłumaczyć. Jedna z nich wydarzyła się podczas programu Teleexpress na TVP Info, kiedy to zza pleców reportera wyjechał czarny SUV, z którego kierowca pokazał do kamery środkowy palec. Wpadka rozeszła się w błyskawicznym tempie po całym kraju. Reporter TVP Info, Maciej Biskup nadawał wprost z Karpacza, skąd łączył się ze studiem w Warszawie. Zarejestrowana wpadka została wyemitowana, a wielu ludzi natychmiastowo ją wyłapało. Ciężko ominąć wzrokiem tak kuriozalną sytuację.
Pewna kobieta zaliczyła wpadkę w telewizji na żywo. W dobie koronawirusa powszechną praktyką stało się, że redakcje łączą się z rozmówcami za pomocą komunikatorów wideo. Zapraszani goście najczęściej są w swoich domach. Tak było na antenie BBC Wales, gdzie jedna z ekspertek mimowolnie zaprezentowała swój erotyczny gadżet, który stał na półce obok książek. W dobie pandemii wideorozmowy i nagrywanie gości z ich własnych domów stało się dla serwisów informacyjnych pewnym standardem, a jednocześnie sporym źródłem wpadek. Dotkliwie przekonała się o tym ekspertka zaproszona do BBC, a telewidzowie mogli zauważyć za jej plecami intymny gadżet.
W TVP doszło do naprawdę kuriozalnej sytuacji. W trakcie relacjonowania koncertu kolęd na dole ekranu pojawiły się napisy dla osób niesłyszących. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że było na nich napisane całkowicie coś innego niż słowa, które zawierają w sobie dane kolędy. Stacja telewizyjna popełniła fatalny i dość zabawny błąd. Bożonarodzeniowy koncert kolęd w TVP to już tradycja, jednak do takiego przypadku doszło prawdopodobnie po raz pierwszy. Podczas emisji koncertu doszło do naprawdę wielkiej wpadki, która zapadnie w pamięci oglądających na długi czas.
Wiadomości TVP zaliczyły niezłą wpadkę. W materiale przedstawiającym koniunkcję Saturna i Jowisza, czyli tzw. Gwiazdę Betlejemską, którą mieli kierować się Trzej Królowie, widzowie zobaczyli scenę… z prześmiewczego filmu Żywot Briana autorstwa brytyjskiej grupy komików Monty Python. Wiadomości, które są emitowane na stacji TVP, już wielokrotnie wzbudzały kontrowersje oraz skrajne emocje. Jednak ostatnia pomyłka stacji z pewnością rozśmieszyła, a niekiedy może i oburzyła telewidzów.
Kiedy mamy do czynienia z programami, do których nagrania trwają o wiele wcześniej, ich uczestnicy nie mają się o co martwić. Możliwość dubli, producenci i wykwalifikowani monterzy nie pozwalają nawet na najmniejszą wpadkę. Sytuacja ma się jednak zupełnie inaczej, kiedy program nadawany jest na żywo, o czym na własnej skórze przekonał się znany, wieloletni dziennikarz. Teraz po wyemitowanym przez TVN materiale ma do powiedzenia tylko jedno. – Proszę o wybaczenie! – napisał w mediach społecznościowych.Dziennikarz TVN zaliczył wpadkę na wizji, a teraz za pośrednictwem mediów społecznościowych prosi widzów o przebaczenie. Jak wiadomo, programy na żywo rządzą się własnymi prawami, a to, co wydarzyło się podczas czwartkowego wydania Faktów, zobaczyły tysiące Polaków. Internauci natychmiast zareagowali na jego wpis.
W programie Polsatu Taniec z gwiazdami doszło do wpadki na scenie. Wszystko się nagrało, ogromna część telewidzów oglądała wszystko na żywo.Wpadka w programie Taniec z gwiazdami Dorota Gardias przerwała milczenie. Wydała oświadczenie o stanie zdrowia, fani porażeni Znany kabareciarz nie wytrzymał i powiedział, co sądzi o szczuciu na LGBT. Wielu może się nie spodobać, padły ostre słowa Ogromna tragedia, nie żyje uwielbiany aktor. Ciało mężczyzny znaleziono w domu Taniec z gwiazdami nie przestaje nas zadziwiać. Właśnie, doszło do zdumiewającej sceny. Mało kto mógł się tego spodziewać, telewidzowie przecierali oczy ze zdumienia. Jedna z uczestniczek zaliczyła wielką wpadkę, wszystko było emitowane na żywo. Niektórzy przed telewizorami z pewnością nie mogli oderwać wzroku. Widzowie natychmiast zaczęli komentować całą sprawę.Dzisiaj jest wyjątkowa edycja programu, ponieważ uczestnicy tanecznego show występują w parze z bliską osobą. Jako pierwsza wystąpiła Sylwia Lipka, która w duecie z bratem Danielem zatańczyła sambę. Wszystko szło dobrze, aż do pewnego momentu.Kiedy przyszedł czas na spektakularne zerwanie z siebie eleganckiej odzieży, ta część występu niestety zawiodła, z pewnością nie tak to ćwiczyli na próbie generalnej. Kiedy Sylwia chciała w efektowny sposób zedrzeć z siebie ubranie, nie udało jej się tego zrobić do końca. Skończyła swój taniec ze spodniami w kostkach. Wszystko się nagrało, ten szczegół z pewnością nie umknął fanom programu.
Po raz kolejny na antenie TVP zdarzyła się wpadka. Jedna z prowadzących popełniła błąd, który natychmiastowo został wyłapany przez telewidzów i inne media. Sytuacja miała miejsce podczas ważnego dla Polski wydarzenia. Ludzie, którzy zauważyli wpadkę, nie mogli uwierzyć własnym oczom.Wpadka na antenie TVP to już nie pierwsza taka sytuacja w ostatnim czasie. Widzowie nie mogli uwierzyć, że jedną z najpopularniejszych stacji telewizyjnych w Polsce stać na taki błąd. Wszystko zostało udokumentowane w trakcie ważnego wydarzenia. Zgromadzeni przed telewizorami z pewnością złapali się za głowy, kiedy zauważyli, co się dzieje.