Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > To jemu Daniel Martyniuk wyrwał smyczek. Muzyk był w centrum afery. Wreszcie przerwał milczenie. Zaskakujące słowa
Julia Bogucka
Julia Bogucka 04.01.2024 17:55

To jemu Daniel Martyniuk wyrwał smyczek. Muzyk był w centrum afery. Wreszcie przerwał milczenie. Zaskakujące słowa

Daniel Martyniuk i Marcin Skaba
TOMASZ MATUSZKIEWICZ/AGENCJA SE/East News/Michal Zebrowski/East News

Goście i pracownicy hotelu Belvedere zapamiętają tegorocznego Sylwestra na długo. Wszystko za sprawą Daniela Martyniuka i awantury, którą wszczął pierwszej nocy tego roku. Z relacji świadków wiemy coraz więcej o tym, co się wydarzyło. Syn gwiazdora disco-polo postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i pochwalić się wszystkim swoim talentem muzycznym. Choć było blisko tragedii, żaden instrument nie ucierpiał.

Daniel Martyniuk i sylwestrowa afera

Syn gwiazdy disco-polo nie wytrwał długo w roli dobrego chłopaka. Za nim już wiele afer, a najświeższa z nich odbyła się w trakcie sylwestrowej nocy. Daniel Martyniuk rzekomo wszczął awanturę w hotelu Belvedere, w którym witał Nowy Rok. Według relacji świadków w agresywny sposób zachowywał się w lobby. Postanowił również zabawić się w muzyka. W pewnym momencie usiłował grać na hotelowym fortepianie.

Najciekawsze miało jednak dopiero nadejść. Podczas swojej akcji, Daniel Martyniuk postanowił podejść do skrzypka grającego podczas Sylwestra. Mężczyzna wyrwał mu z ręki smyczek i zaczął nim wymachiwać. Mogło być blisko tragedii. Jak się okazało, instrument należał do muzyka Marcina Skaby. Jego kolega zdołał odebrać smyczek Danielowi.

Małżeństwo Martyniuka na włosku. Po burdzie w hotelu Faustyna nie wytrzymała, w sieci aż wrze Daniela Martyniuka zgarnęła policja, wiadomo, co stało się potem. Finał sprawy szokuje

Daniel Martyniuk - bliskie spotkanie ze smyczkiem

Zabawa instrumentami muzycznymi może nie należeć do bezpiecznych. Oprócz tego, że wymachując smyczkiem, Daniel Martyniuk mógł narazić kogoś na uszczerbek na zdrowiu, same sprzęty również łatwo ulegają zniszczeniu. Skrzypce Marcina Skaby warte są ok. 40 tysięcy złotych. Sam zainteresowany postanowił poruszyć ten temat i wyjaśnić, dlaczego zachowanie syna gwiazdy disco-polo było zdecydowanie nie na miejscu.

"To prawda, Daniel porwał mój smyczek od skrzypiec i mógł go poważnie uszkodzić, ale na szczęście znajomi muzycy wyrwali mu go z rąk. Podobnie było z hotelowym pianinem, które mógł zniszczyć. Instrumenty muzyczne są delikatne i drogie, trzeba je szanować"

- powiedział muzyk w rozmowie z “Faktem”.

ZOBACZ TEŻ: Wyrok za posiadanie, stracone prawko, a teraz burdy w Zakopanem. Daniel Martyniuk nigdy nie był święty

Daniel Martyniuk - poruszające słowa skrzypka

To nie jedyne słowa Marcina Skaby na temat Daniela Martyniuka. Jak się okazuje, nawet w perspektywie utraty cennego instrumentu muzycznego, skrzypek postanowił spojrzeć na mężczyznę jak człowiek na człowieka. Powiedział poruszające słowa, które każdy powinien wziąć pod rozwagę, oceniając innych ludzi z boku. Skąd w muzyku tyle empatii?

“Zachowanie Daniela było szokujące, ale mam taki swój prywatny apel do ludzi: popatrzcie na tego chłopaka inaczej. Moim zdaniem on szuka akceptacji, uwagi i życzliwych ludzi, a muzyka jest ważną częścią jego życia. Można nie lubić disco-polo i Zenka, który jest tatą Daniela, ale Zenek to gwiazda, potrafi śpiewać, ma wielkie przeboje i masę fanów. Syn wyrastał w jego cieniu, a to nie jest łatwe. Może brakowało mu taty?”

- zadał pytanie Marcin Skaba.

Według jego słów Daniel Martyniuk może potrzebować pomocy w wyjściu na prostą. Jak sam zapowiedział, dzięki swojemu przygotowaniu pedagogicznemu w kierunku nauczania muzyki, jest chętny, aby podać pomocną dłoń w stronę mężczyzny.

Powiązane
wpadki w Familiadzie
Najsłynniejsze wpadki z “Familiady”! Pamiętacie je? “Więcej niż jedno zwierzę to”