„Umarła spokojnie we śnie”. Małgorzata Rozenek potwierdziła łamiące spekulacje, nigdy nie zapomni tej tragedii
Ostatni czas nie był łatwy dla Małgorzaty Rozenek. Mimo iż gwiazda próbowała ukryć złe samopoczucie, fani od razu wyczuli, że coś jest nie tak. Teraz przykre spekulacje potwierdziły się. Małgorzata Rozenek przekazała łamiąca serce wieści, musiała zmierzyć się ze stratą.
Przykry czas w życiu Małgorzaty Rozenek
Małgorzata Rozenek musiała zmierzyć się ostatnio z nie najlepszą passą. Pod koniec czerwca gruchnęła wiadomość o zwolnieniach z “Dzień Dobry TVN”. W zasadzie z dnia na dzień bez pracy znalazło się 5 prowadzących: Małgorzata Ohme, Andrzej Sołtysik, Agnieszka Woźniak-Starak, Anna Kalczyńska, a także Małgorzata Rozenek. niedługo po przekazaniu tej smutnej wiadomości gwiazda co prawda została zatrudniona do roli prowadzącej innego show, jednak jakiś czas wcześniej zdradziła, że właśnie prowadzenie śniadaniówki było jej marzeniem. Niestety nacieszyć się nim mogła jedynie przez kilka miesięcy.
Teraz okazuje się, że przykre wydarzenia dosięgnęły również jej życia prywatnego. Gwiazda długo starała się ukryć ból, w końcu jednak zdecydowała się przełamać milczenie i opowiedzieć o odejściu członka rodziny.
NIE żyje uwielbiany aktor! Grał m.in. w "M jak Miłość". Andrzej Precigs odszedł w wieku 74 latFani zauważyli, że Małgorzata Rozenek przeżyła stratę
Małgorzatę Rozenek na Instagramie śledzi 1,5 miliona obserwujących. Prezenterka stara się być z nimi na bieżąco, dlatego z zapałem wprowadza ich w szczegóły swojego życia zawodowego, ale i prywatnego. Ma to wiele zalet, ale również znaczących wad — gdy spotkała ją tragedia, mimo iż usilnie starała się to ukryć, fani od razu zauważyli, że coś jest nie tak.
Rozenek niejednokrotnie publikowała na platformie zdjęcia swojej rodziny, a także informowała o najmniejszych zmianach, które jej dotyczyły. Jednak gdy na wspólnych fotografiach zabrakło jednego z jej członków, internauci natychmiast nabrali podejrzeń. Mimo ich usilnych komentarzy oraz licznych domysłów w tym temacie prezenterka dopiero wczoraj zdecydowała się przerwać milczenie w tej sprawie.
Małgorzata Rozenek ujawniła, co się stało z jej "córką"
26 sierpnia obchodziliśmy międzynarodowy Dzień Psa. Małgorzata Rozenek, która słynie z zamiłowania do tych czworonogów, nie mogła przejść obok takiego święta obojętnie. Prezenterka niejednokrotnie podkreślała, iż swoje 3 buldożki oraz chihuahuę traktuje jak członków rodziny. Coś jednak sprawiło, iż niestety nie mogła celebrować tego dnia w sposób, który by chciała.
Obserwujący na Instagramie już od jakiegoś czasu dopytywali, co się stało z jej suczką Franceską. Chihuahua była najmłodszym członkiem żartobliwie przez fanów nazywanego “gangu Majdana” i bardzo często gościła na zdjęciach swojej pani. Małgorzata Rozenek w końcu zdecydowała się ujawnić tę szokującą prawdę:
Długo nie mogłam o tym mówić… Bo strata tej małej kruszynki będzie mnie boleć do końca świata. Francesca miała chorobę genetyczną, która powodowała demineralizację kości, przez co była bardzo narażona na urazy. Choroba ta powodowała też inne problemy zdrowotne, ale Frania była bardzo kochana i zadbana. Mimo leczenia umarła spokojnie we śnie. Bardzo nam jej brakuje… I zawsze mi bardzo smutno, kiedy o niej myślę. To była (jest) moja mała córeczka. Nie pytajcie o nią więcej. Za każdym razem pęka mi serce – z żalem wyjaśniła Rozenek na poruszających zdjęciach dodanych do swojej relacji.
