Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Zmarł po zjedzeniu galarety z targowiska. Jak to się stało?
Sara Karmańska
Sara Karmańska 19.02.2024 12:43

Zmarł po zjedzeniu galarety z targowiska. Jak to się stało?

Zmarł po zjedzeniu galarety z targowiska. Jak to się stało?, fot. Canva/artubal, pixabay, Pixabay/gazrock (zdjęcie poglądowe)
Zmarł po zjedzeniu galarety z targowiska. Jak to się stało?, fot. Canva/artubal, pixabay, Pixabay/gazrock (zdjęcie poglądowe)

W województwie podkarpackim doszło do wielkiego nieszczęścia. Do szpitala trafiły trzy osoby z objawami silnego zatrucia pokarmowego. Jak się okazało, wszyscy zjedli wcześniej „swojskie” wyroby mięsne, które kupili na lokalnym targowisku w Nowej Dębie. Policja wydała specjalne ostrzeżenie, a rzeźnik ujawnił, dlaczego mogło dojść do zatrucia.

Mężczyzna zmarł po zjedzeniu galarety z targowiska

W wyniku zatrucia zmarła jedna z osób, które trafiły do szpitala. Mężczyzna miał 54 lata. Pozostałymi ofiarami są dwie kobiety w wieku 67  i 72 lat, które są hospitalizowane w Krakowie oraz w Nowej Dębie. Stan całej trójki w chwili trafienia do szpitala był bardzo ciężki.

W związku ze sprawą Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wystosowało specjalny apel do mieszkańców kilku powiatów na Podkarpaciu, rozsyłając go za pośrednictwem pilnego alertu SMS. W wiadomości można było przeczytać ostrzeżenie, by nie spożywać mięsa zakupionego na targowisku w Nowej Dębie

Uwaga! Nie jedz mięsa z targowiska w Nowej Dębie (powiat tarnobrzeski). Wysokie ryzyko zatrucia zagrażającego życiu. Jeżeli masz objawy zatrucia – dzwoń na 112.

Przebrał się za kobietę i dopuścił się odrażającego czynu w sklepie. Jest nagranie. Aż ciężko na to patrzeć Kasjerzy są bezradni. Klienci robią ich na "banana" i "na bułki"

Zatruta galareta z targowiska. Trwa śledztwo

Jak się okazało, produkty, które doprowadziły do zatrucia u trzech osób, z których jedna niestety zmarła, zostały sprzedane na targowisku w Nowej Dębie w sobotę 17 lutego. Sprzedawcami produktów było małżeństwo, które handlowało „swojskimi” wyrobami wiejskimi sprzedawanymi z samochodu przy targowisku. W ich ofercie znalazła się między innymi galareta garmażeryjna. Produkty prawdopodobnie były skażone. Małżeństwo zostało zatrzymane przez policję i przebywa w areszcie. W związku ze sprawą prowadzone jest dochodzenie. Jak wyszło na jaw, małżonkowie chcieli w ten sposób podreperować rodzinny budżet. 

Przyznali się, że hodują trzodę i dla podreperowania budżetu domowego wyrabiają wędliny, które sprzedawali na terenie Nowej Dęby – przekazała podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, rzeczniczka Komendy Policji w Tarnobrzegu „Polskiej Agencji Prasowej”.

ZOBACZ TEŻ: Kupił w Biedronce zwykłą mąkę. Mało nie zemdlał, gdy zajrzał do środka

Rzeźnik ujawnia, co mogło spowodować zatrucie

W związku ze sprawą wypowiedział się pewien rzeźnik, który chciał pozostać anonimowy. W rozmowie z „Super Expressem” opowiedział, co mogło doprowadzić do zatrucia. Jego opowieść może zmrozić krew w żyłach. Zgodnie z jego wypowiedzią wśród możliwych odpowiedzi znajduje się salmonella, świński jad, a nawet… brud.

Salmonella, świński jad albo co najgorsze po prostu brud. Brak należytej obróbki termicznej i niezachowanie najwyższych standardów sanitarnych. Jeżeli mówimy o galarecie, którą się robi m.in. ze świńskich głów i nóg, to pamiętajmy, że trzeba użyć czegoś, co sprawi, że ten produkt stężeje. To może być brudne albo złej jakości.

Zdaniem rzeźnika, w przypadku przygotowania takich produktów, nie trzeba wiele, by wprowadzić do nich coś, co może przyczynić się do poważnych kłopotów u osoby, która je zje:

Wszystko tam mogło być zabrudzone – od foremek po składniki albo nawet sam produkt. Pamiętajmy, że nogi wymagają odpowiedniego mycia. Na każdym etapie mogły się dostać jakieś bakterie, a brak higieny i odpowiedniej obróbki termicznej mogło spowodować to, co się stało.

Mężczyzna zmarł po zjedzeniu galarety z targowiska, fot. Twitter Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.png
Mężczyzna zmarł po zjedzeniu galarety z targowiska, fot. Twitter/Rządowe Centrum Bezpieczeństwa

Źródło: Super Express, PAP

Tagi: śmierć