Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Krzysztof Rutkowski chciał zawstydzić policję podczas poszukiwań Grzegorza Borysa. Udało się?
Michał Fitz
Michał Fitz 05.11.2023 16:00

Krzysztof Rutkowski chciał zawstydzić policję podczas poszukiwań Grzegorza Borysa. Udało się?

Rutkowski
fot. KAPiF; Pomorska Policja

Rozpoczął się już trzeci tydzień poszukiwań Grzegorza Borysa. Choć w pierwszej chwili wydawało się, że policja siedzi zbiegowi na ogonie, ten do dziś pozostaje nieuchwytny. Krzysztof Rutkowski nie omieszkał w mocnych słowach podsumować dotychczasowych działań policji.

Poszukiwania Grzegorza Borysa

Zaledwie kilka godzin po morderstwie, którego miał dopuścić się Grzegorz Borys, policjanci ustalili, że mężczyzna prawdopodobnie uciekł do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Teren ten od 2 tygodni przeczesują setki funkcjonariuszy, wspomagani przez psy tropiące i nurków.

Mimo takiego zaangażowania znajdowane są co najwyżej ewentualne poszlaki dotyczące Grzegorza Borysa, ale nie on sam. Opinia publiczna jest z tego względu coraz bardziej zniecierpliwiona, bo przecież na wolności grasuje potencjalny zabójca.

Jakie są koszty poszukiwania Grzegorza Borysa? Zadziwiające doniesienia

Krzysztof Rutkowski nie był zadowolony ze współpracy z policją

Po pewnym czasie do akcji poszukiwawczych postanowił przyłączyć się Krzysztof Rutkowski wraz ze swoim oddziałem. Policja nie pozwoliła mu jednak działać w przeszukiwanych lasach, dlatego detektyw skupił się na zbieraniu informacji i potencjalnych świadków. Mało tego, już po kilku dniach stwierdził, że funkcjonariusze nie tylko z nim nie współpracują, ale wręcz mu przeszkadzają

Jeździ za nami pięć policyjnych samochodów, z czego cztery oznakowane. I po co? Mogliby w tym czasie ratować komuś życie. A skupiają się na tym, że prowadzimy działania w okolicy lasu. Najwyraźniej jesteśmy dla nich lokalną atrakcją. Nie ograniczajcie nam możliwości znalezienia tego typa.
 

Krzysztof Rutkowski ostro o policji

Na powyższych słowach się zresztą nie skończyło. Krzysztof Rutkowski, podobnie jak wszyscy mieszkańcy Trójmiasta i okolic, nie jest zadowolony z poszukiwań i nie bał się o tym powiedzieć wprost. Jednoznacznie skrytykował dotychczasowe postępy policji w tej sprawie.

Chciałem zmotywować policję i zawstydzić ich. Udało się, bo ciągle słyszę od ludzi, że cała akcja to wstyd.

Źródło: Wprost