Dowiedziała się, że mąż ją zdradza. Wysłała mu tylko jedno zdjęcie, zniszczyła wszystko o czym marzył

23 Listopada 2020

Autor tekstu:

Mąż kobiety wyjechał w interesach służbowych z domu. Na jego nieszczęście w międzyczasie jego żona odkryła, że ją zdradza. Chociaż wiadomość o tym spowodowała, że poczuła się fatalnie, postanowiła, że nie będzie siedzieć z założonymi rękami. Wobec tego wysłała swojemu ukochanemu mężczyźnie SMS-a ze zdjęciem, którego bez wątpienia mocno pożałował.

Zdrada zalicza się do grona czynów, które bolą najbardziej. Nic dziwnego zatem, że kobieta poczuła się bardzo dotknięta. W ramach zemsty postanowiła wysłać do męża zdjęcie, na którym widać „delikatnie uszkodzony” samochód jego marzeń. Chcielibyśmy widzieć jego minę po odebraniu wiadomości.

Kobieta odkryła, że mąż ją zdradza

Po odkryciu skrywanej przez małżonka tajemnicy kobieta postanowiła, że zrobi wszystko, by jak najboleśniej odgryźć się swojemu mężczyźnie. Chociaż rana po zdradzie była jeszcze zbyt świeża, by się mogła zabliźnić, to uznała, że nie będzie leżeć i płakać.

Po zasadniczo niedługim czasie wpadła na pewien pomysł, który bez zastanowienia postanowiła zrealizować. Jej pomysłowość i wyobraźnia posunęły się do tego stopnia, że uderzyła w najczulszy punkt swojego męża, który znajdował się obecnie poza domem.

Kobiety przykuły się do bramy Ministerstwa Edukacji. Trwa blokada stolicy, policja zatrzymuje kolejne osoby. Zatrważające zdjęcia

Karol Osiński - 23 listopada 2020

Otóż postanowiła napisać do mężczyzny wiadomość, że miała „małą stłuczkę”. Dodając nutę ironii, uznała, że poinformuje go, iż powinien wiedzieć o tym zdecydowanie wcześniej, mimo swojego wyjazdu za interesami.

– Kochany mężu, zanim wrócisz ze swojego wyjazdu w interesach, muszę Ci o czymś powiedzieć. Wolę, żebyś dowiedział się o tym już teraz niż dopiero po powrocie. Miałam małą stłuczkę, gdy wjeżdżałam na nasz podjazd – zaczęła swoją wiadomość kobieta.

Kobieta rozbiła auto swojego męża

Następnie dodała, że nie powinien się on niczym martwić, ponieważ „najzwyczajniej” w trakcie powrotu ze sklepu pomyliła pedał gazu z pedałem hamulca, czego się kompletnie nie spodziewała.

Dodając ironii całej historii, napisała, że brama do garażu delikatnie się wygięła, jednak wierzy, że uda mu się ją naprawić, a jej samochód nie uległ uszkodzeniu, ponieważ zatrzymał się na jego aucie, jakim było jego wymarzone czerwone Ferrari.

– Brama nieco się wygięła, ale na pewno dasz radę to naprawić. Mój samochód na całe szczęście jest raczej nieuszkodzony – zatrzymał się na Twoim aucie – pisze w wiadomości kobieta.

Na sam koniec wyznała, że zdaje sobie sprawę, iż ten samochód był jego największym marzeniem i bardzo długo się o niego starał, jednak jest przekonana, że się po tym pozbiera. W Post Scriptum dodała, że dołącza zdjęcie.

– Tak, wiem, że marzyłeś o nim przez kilka lat i odkładałeś na nie wszystkie nasze oszczędności, ale jestem pewna, że pozbierasz się po tej stracie. P.S. Dołączam zdjęcie – napisała małżonka.

Wszystko po to, by na sam koniec w Post Scriptum 2 dodać, że dziś dzwoniła jego dziewczyna i pytała o niego.