Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Mrożące, co mówią mieszkańcy Borowców o Jacku Jaworku. To dlatego żyją w strachu
Sara Karmańska
Sara Karmańska 10.07.2023 08:02

Mrożące, co mówią mieszkańcy Borowców o Jacku Jaworku. To dlatego żyją w strachu

Jacek Jaworek nadal ukrywa się przed policją
Jacek Jaworek nadal ukrywa się przed policją, fot. KASIA ZAREMBA/AGENCJA SE/East News, Facebook/Jacek Jaworek

Jacek Jaworek jest sprawcą morderstwa swojego brata Janusza, jego żony Justyny i ich 17-letniego syna, którego dokonał w nocy z 9 na 10 lipca 2021 roku. Chociaż przeprowadzono akcję poszukiwawczą, mężczyzna wciąż pozostaje na wolności. Obecnie pod uwagę brane są różne scenariusze, jak również ten, że mężczyzna już nie żyje. Zgodnie z najnowszymi informacjami, ta wersja staje się jednak coraz mniej prawdopodobna. 

Jacek Jaworek wciąż żyje?

Jak dowiedział się portal Onet, policja nie ma dowodów na to, że Jacek Jaworek jest martwy. Jak poinformowano, częstochowska prokuratura zebrała już wszystkie materiały dowodowe do procesu sądowego. Zgodnie z wypowiedzią prokuratora Piotra Wróblewskiego z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie mężczyzna najprawdopodobniej od dwóch lat pozostaje na wolności:

– Nie ma dowodów, które wskazują, że Jacek Jaworek nie żyje, dlatego kontynuowane są poszukiwania w celu jego zatrzymania i doprowadzenia do prokuratury.

Miał pójść do mieszkania ofiar tragedii na promie. Dramatyczne kulisy, niestety się spóźnił!

Jacek Jaworek nadal jest poszukiwany

Także zdaniem sąsiadów Jacka Jaworka teoria o jego śmierci jest mało prawdopodobna:

– To nie jest taki typ człowieka. Prędzej zabije jeszcze kogoś, niż siebie – mówią mieszkańcy Borowców, jak donosi portal o2.

W związku z niemożliwością zlokalizowania podejrzanego Jacka Jaworka na początku czerwca poinformowano o zawieszeniu śledztwa. Zapewniono równocześnie, że kontynuowane będą „intensywne czynności zmierzające do ustalenia miejsca pobytu i zatrzymania podejrzanego”.

Jacek Jaworek pozostaje nieuchwytny

W sprawie Jacka Jaworka Jacek Jaworek był poszukiwany nie tylko w Polsce, ale zwrócono się także do władz USA, Cypru, Irlandii i Niemiec. Poszukiwany w przeszłości pracował za granicą i dobrze posługiwał się językiem niemieckim. Służby wykluczyły jego aktywność w mediach społecznościowych, choć w sieci nie braku „należących do niego” profili. W rzeczywistości są one fikcyjne – dowiedziono, że dwa z nich zostały założone przez nastolatków, którzy chcieli nastraszyć swoich kolegów. 

Źródło: Onet, o2