Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > O włos od śmierci. Słowa kultowego polskiego muzyka mrożą krew w żyłach
Martyna Pałka
Martyna Pałka 28.10.2023 09:19

O włos od śmierci. Słowa kultowego polskiego muzyka mrożą krew w żyłach

Wypadek muzyka Marka Kapłona
Zdjęcie poglądowe, Wypadek muzyka Marka Kapłona, fot. Canva

Znany muzyk opowiedział szczegóły swojego niedawnego wypadku samochodowego. Członek zespołu “Dżem” został uwięziony za kierownicą pojazdu. Do zdarzenia doszło niedaleko Opola. Co dokładnie się wydarzyło?

Przerażający wypadek popularnego muzyka

W czwartkowy wieczór doszło do poważnie wyglądającego wypadku samochodowego nieopodal Opola na ulicy Krzanowickiej. 26 października 2023 około godziny 18:20 lokalne służby zostały poinformowane o konieczności interwencji.

Na miejscu okazało się, że samochód marki Toyota niespodziewanie zjechał z drogi, przez co uderzył w stojące obok drzewo i wpadł do rowu. Za kierownicą pojazdu znajdował się znany polski muzyk Marek Kapłon, który tego dnia wracał ze spaceru ze swoim pupilem.

Wracając do domu, ze spaceru z psem, zasnąłem w trakcie jazdy i obudziłem się w rowie

Dlaczego nie schwytano Grzegorza Borysa? Porażające doniesienia. "On już dawno z tego lasu się wydostał"

Marek Kapłon poinformował o swoim wypadku samochodowym

Na miejscu niemal natychmiast pojawiły się odpowiednie służby, w tym pogotowie, policja oraz trzy zastępy straży pożarnej, w tym dwie z Gaśniczo-Ratowniczej Straży w Opolu oraz jedna z Ochotnicza Straż Pożarna z Czarnowąsa. Sam poszkodowany nie krył zaskoczenia tak szybką interwencją służb, o czym poinformował w wywiadzie dla dziennika “Fakt”.

Ktoś musiał wezwać służby dużo wcześniej, zanim udało mi się z tego samochodu wygrzebać  Auto leżało na lewym boku, czyli od strony kierowcy. Zorientowanie się, gdzie jest góra, a gdzie dół i co gdzie może się znajdować, zajęło mi chwilę 

Marek Kapłon wydostał się z samochodu poprzez okno od strony pasażera. W środku pozostawił jednak ukochanego psa, który musiał czekać na pomoc specjalistów.

Marek Kapłon z zespołu "Dżem" zdradza kulisy przerażającego wypadku

Sam gwiazdor nie ukrywa, że może nazywać siebie samego szczęściarzem, a to wszystko z powodu kilku szczegółów tego przerażającego wypadku. Po pierwsze muzyk podkreśla, że był w stanie opuścić pojazd o własnych siłach.

Musiałem wyłamać szybę. Ktoś miał saperkę, dał mi ją i gdy rozciąłem szybę, mogłem wyjąć psa z auta. Miałem szczęście, że nie uderzyłem czołowo w drzewo. Auto przewracając się, uderzyło w przeszkodę maską i przednią szybą 

Marek Kapłon, który na swoim koncie ma współpracę z takimi zespołami, jak “Dżem”, “TSA”, czy “Wanda i Banda”, podkreślił, że o dziwo, nic poważnego mu się nie stało. Krótko po wypadku trafił do szpitala, gdzie dokładnie zbadano jego obrażenia.

O dziwo nie miałem żadnych złamań, obrażenia głowy nie okazały się poważne i na szczęście nie było dużo krwi. Ranę głowy pozszywano mi na chirurgii, a zrobiona "z urzędu" tomografia głowy nie wykazała żadnych poważniejszych uszkodzeń

Źródło: fakt.pl

Tagi: wypadek