Rodzinne zdjęcie jest bardzo urocze. Troje dzieci, uśmiechnięci rodzice, kadr łapie nawet zadowoloną minę psa. Co może być nie tak? Cóż, wystarczy poświęcić chwilę, by się dokładnie przyjrzeć. Jeden, bardzo drobny szczegół budzi mnóstwo emocji. Zdjęcie rodziny wydaje się być zupełnie zwyczajne. Dopiero po chwili, gdy dokładnie się przyjrzymy, możemy dostrzec, że coś jest nie tak. Najpierw odczujemy zdumienie, a może nawet rozbawienie, jednak po chwili przeszyje nas dreszcz przerażenia. Jak to możliwe? Aż robi się słabo.
Internet codziennie zaskakuje nas czymś nowym, jednak tym razem doszło do czegoś wyjątkowo skandalicznego. Na jednym z popularnych mediów społecznościowych pojawił się trend, polegający na tym, że rodzice rzucają swoimi dziećmi. Powód, dla którego to robią, jest oburzający. Internauci nie pozostają obojętni i krytykują nową modę.Trend, który pojawił się niedawno w sieci, ociera się o granice absurdu. Rodzice biorą swoje dzieci na ręce i nimi rzucają. Reakcje internautów na ich zachowanie są jednoznaczne. Wszyscy wyrażają swoje oburzenie i uważają, że nowa moda jest skandaliczna. Jeszcze bardziej skandaliczny jest powód, dla którego to robią.
Produkty, które mogą okazać się śmiertelnym zagrożeniem, są właśnie wycofywane ze sklepów. Właśnie przekazano listę żywności, której należy unikać i za nic dawać ich do spożycia ani dzieciom, ani sobie. Może dojść do najgorszego, trzeba być bardzo ostrożnym. Zobacz, które rzeczy mogą zaszkodzić. GIS wydał bardzo ważny komunikat.Produkty, które trafiają do sklepów, są badane pod względem ich bezpieczeństwa dla konsumentów. Niedawno wyszły na jaw porażające wnioski, trzeba było wycofać aż kilkanaście rzeczy, podajemy niektóre z nich. Więcej komunikatów można znaleźć na rządowej stronie gov.pl. Ich spożycie może nieść za sobą tragiczne konsekwencje dla zdrowia i życia naszego i naszych bliskich.
Dezynfekcja rąk to bardzo ważny element codzienności w dobie panowania COVID-19. Używanie żeli antybakteryjnych oraz płynów dezynfekujących jest jednym z wymogów narzuconych przez władze naszego kraju. Jak się okazuje, podobnie jak ze wszystkimi narzędziami, należy się z nimi obnosić bardzo ostrożnie. Dowodem na to jest historia pewnej kobiety, która przeżyła prawdziwy dramat.Dezynfekcja rąk jest naszym obowiązkiem odkąd wybuchła pandemia koronawirusa. Płyny do dezynfekcji ma obowiązek posiadać każdy człowiek. Można je spotkać w większości sklepów czy drogerii. Jednak podobnie jak ze wszystkim, należy się z nimi obnosić bardzo ostrożnie. Przekonała się o tym pewna kobieta, która zaraz po zdezynfekowaniu rąk przeżyła prawdziwy dramat.
Kobieta, zaledwie 36-letnia nie żyje. Była mamą pięciorga, bardzo małych dzieci. Najmłodsza z nich, Amelka ma zaledwie miesiąc. Bydgoszczanka została znaleziona martwa na balkonie przez swojego męża. Całe miasto jest wstrząśnięte wielkim dramatem rodziny. Kobieta miała zaledwie 36 lat. Miesiąc wcześniej urodziła swoje piąte dziecko, córkę Amelię. Do tej pory była okazem zdrowia i nic jej nie dolegało. Wszystko jednak zmieniła ostatnia ciąża. Mąż kobiety obudził się i zauważył, że drzwi balkonowe są otwarte. Kobieta leżała na balkonie, niestety już nie żyła.
Rodzice mają duże powody do radości z powodu nowego rozporządzenia ministerstwa, które już zostało zapowiedziane w projekcie nowelizacji. Chodzi o dwie, bardzo ważne rzeczy, wszystko z myślą o najmłodszych. Jak się okazuje, z telewizji zniknie jedna rzecz. Wielu może się zdziwić, na wieść o takich zmianach.Rodzice będą z pewnością zachwyceni tą wiadomością. Niektórzy z nich już skaczą z radości na samą myśl. Ministerstwo zapowiedziało bardzo istotne zmiany, a wszystko za sprawą zakazu, który ma wejść w życie. Zmieni bardzo wiele, a każdy z nas będzie musiał się dostosować. Znacząco zaostrzono niektóre przepisy.
Bezstresowe wychowanie dzieci to metoda, która nadal budzi sporo kontrowersji i wywołuje wiele dyskusji. A wy co o niej uważacie? Daje pożądane rezultaty, czy może wynikają z niej same problemy?Dzieci są dla swoich rodziców całym światem. Nierzadko wykorzystują całe pokłady swoich sił i czasu w ich należyte wychowanie. W ostatnich latach dużo słyszy się o tzw. bezstresowym wychowywaniu dziecka. Jesteście za tą metodą, a może przeciwko niej?
500 plus dostępne tylko dla pracujących rodziców jest rozwiązaniem, które na pewno spowodowałoby niemałą społeczną dyskusję. Bo jak ocenić, czy dany rodzic nie pracuje, bo dostaje świadczenie i nie chce się wysilać na większe dochody, czy też nie pracuje, bo ma na wychowaniu czwórkę dzieci i problem ze znalezieniem pracy w swojej okolicy?500 plus to pomoc od państwa, która ma ułatwić rodzicom utrzymanie ich pociech. Mimo że idea jest z pewnością szczytna, w praktyce świadczenie ma nieco mniej dobrych stron. Wszystko dlatego, że owa pomoc od państwa zachęca niektórych rodziców do rezygnacji z pracy, mają więc liczne potomstwo i żyją z państwowego świadczenia. Czy sytuacja zmieniłaby się, gdyby świadczenie było dostępne tylko dla pracujących?
Dentysta był w szoku, gdy zobaczył zęby 3-latka. Musiał zakomunikować jego mamie, jak dużych rozmiarów będzie musiał przeprowadzić zabieg. Zanim jednak to zrobił, zadał jej zasadnicze pytanie, które wyjaśniło wszystko.Dentysta nie mógł się napatrzeć na trzylatka, który siedział przed nim na fotelu stomatologicznym. Kierował wzrok to na dziecko, to na matkę i zupełnie nie wiedział co powiedzieć. W końcu zadał kobiecie jedno pytanie, okazało się, że podobnych przypadków widział już kilka. Kobieta była w kompletnym szoku.
ZOBACZ ZDJĘCIE:Jak na razie w Polsce od marca 2019 roku kobiecie, która urodzi czwórkę dzieci lub więcej przysługuje na stare lata emerytura, według założeń programu „Mama 4+”. A matki, które mają trójkę dzieci? Może powinno im być wypłacane comiesięczne wynagrodzenie? Co myślicie?Kobiety, które całe swoje życie zajmują się domem oraz dziećmi, powinny otrzymywać z tego tytułu pensję? Jakby nie patrzeć to ciężka praca, jak każda inna.Kobiety nierzadko poświęcają swoje kariery zawodowe, żeby rzucić się w wir prac domowych oraz wychowywania dzieci. Niektórym podoba się taki układ, że one pracują jako „matki Polki”, a ich mężowie czy partnerzy zarabiają na utrzymanie. Wszystkie mamy wiedzą jednak, że kiedy ma się cały dom na głowie, sprawa nie wygląda na taką lekką, jaką by się wydawała. Czy powinny otrzymywać za to wynagrodzenie?
Niestety, nadal istnieją domy, w których dzieci nie mogą liczyć na pożywny posiłek. Czy darmowe śniadania w placówkach szkolnych byłyby dobrym rozwiązaniem? Jak myślicie?Dzieci niejednokrotnie odmawiają spożywania posiłków w domach, co dla wielu rodziców jest udręką. Wówczas zmuszeni są do przygotowywania dodatkowych posiłków swoim pociechom do plecaków, by zadbać o ich odpowiednie funkcjonowanie. Niektórzy uczniowie wychodzą głodne z winy rodziców. Czy wobec tego śniadania powinny być darmowe w placówkach?
Dziennikarze redakcji OKO.press, wybrali się do księdza tuż po tym, jak dotarła do nich informacja o tym, że został proboszczem. Duchowny jednak odmawiał odpowiedzi na stawiane mu pytania, twierdził, że to nagonka i odsyłał dziennikarzy do kurii. Według redakcji biskup diecezji łowickiej ksiądz Andrzej Dziuba, który zwlekał ze zgłoszeniem zawiadomień o molestowaniu do Watykanu. Zrobił to aż dwa lata po wszczęciu postępowania. Oprócz awansu na proboszcza ks. Jarosław W. otrzymał pracę jako katecheta w szkole podstawowej.Ksiądz Jarosław W. duchowny łowickiej parafii właśnie zyskał awans na proboszcza. Jednak ta gratyfikacja budzi wśród wiernych dużo wątpliwości. Jak podaje portal radiozet.pl, od 8 lat trwa postępowanie kanoniczne przeciwko duchownemu, któremu zarzucano wykorzystywanie seksualne dzieci. Według oko.press, zeznania złożyło już 37 osób. Trzech nagich księży, dwóch ministrantów, wódka na stole i pornos – taki obraz zobaczył w 2002 roku, w pokoju na plebanii, ksiądz z parafii w diecezji łowickiej #pedofilia #kościół @Dlfli #dziuba https://t.co/BEj5ijMKb5 pic.twitter.com/FFjy867hsC — OKO.press (@oko_press) September 9, 2020
– Jestem sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. Mam też spastyczność, która nie pozwala mi wykonywać najprostszych czynności. Nie mogę wstać z łóżka, nie mogę się samodzielnie do niego położyć. Jestem przykuty do wózka inwalidzkiego. Dzisiaj uczę wszystkiego od nowa i potrzebuję pomocy… – tłumaczy Adam Węgierski na stronie siepomaga.pl.Ojciec trójki dzieci, kochający mąż, zaledwie 29-letni mężczyzna walczy o powrót do sprawności. 4 kwietnia tego roku w wyniku nieszczęśliwego wypadku złamał kręgosłup i porusza się tylko na wózku inwalidzkim. Jego przyjaciele i rodzina, chcąc wesprzeć mężczyznę, postanowili zorganizować dla niego wspaniały festyn, z którego dochód przeznaczą na jego rehabilitację.Festyn odbędzie się w najbliższą sobotę, 12 września w Objeździe, w gminie Ustka. Dla gości przewidywane jest mnóstwo atrakcji. Cały dochód z wydarzenia zostanie przeznaczony dla pokrycia rehabilitacji 29-latka. Powrót do zdrowia Adama Węgierskiego można wesprzeć za pomocą specjalnej zbiórki utworzonej na stronie siepomaga.pl
Dzieci miały wielkie szczęście. Matka podczas snu poczuła niepokojący zapach. Kiedy się wybudziła, zauważyła, że jej dom stoi cały w płomieniach. Spanikowana kobieta w akcie desperacji musiała podjąć radykalne kroki, aby chronić siebie i swoje dzieci. Niesamowite co zrobiła. Mało kto zdecydowałby się na taką rzecz.Dla każdej matki najważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie swoich dzieci. Jedna z nich udowodniła, że pociechy są dla niej ważniejsze niż cokolwiek innego na świecie. Podczas pożaru, jaki wybuchł w jej domu, zdecydowała się zrobić coś mrożącego krew w żyłach, by uratować siebie i pociechy.
Ewa przyznaje, że wciąż pomaga swoim dzieciom finansowo, mimo że są już dorosłe, a nawet założyli własne rodziny. Jak czytamy na portalu papilot.pl, kobieta wciąż obawia się, że jeśli przestanie pomagać potomkom, oni kompletnie sobie nie poradzą. Wypłacam dzieciom kieszonkowe – przyznaje szczerze.Ewa znajduje się w niełatwej sytuacji. Jak sama twierdzi, nie chce się żalić i bardzo kocha swoje dzieci, jednak oddaje im większą część swojego miesięcznego dochodu. Kobieta obawia się, że bez jej pomocy dzieci sobie kompletnie nie poradzą.
– Mama zmuszała nas do strasznych rzeczy. Przez całe dzieciństwo i okres dojrzewania czułam, że nie mogę żyć tak, jak chce – zaczęła kobieta, której list został opublikowany na jednym z internetowych forów. Mama, która wychowywała trójkę dzieci, nie miała skrupułów, a rodzeństwo między sobą nazywało ją tyranem. Dziewczynki i młodszy od nich chłopczyk, drżały na sam dźwięk jej głosu i tupot kroków. Po latach dorosła już córka, postanowiła napisać list, w którym wyznała całą prawdę. Czytając go, nie sposób powstrzymać się od łez.
Kobieta pewnej nocy została obudzona przez dziwne światło i niepokojący zapach. Kiedy wstała, okazało się, że jej mieszkanie stoi w płomieniach. Bez chwili namysłu zaczęła wyrzucać swoje dzieci przez okno, nic innego jej nie pozostało.Ta kobieta znalazła w sobie naprawdę dużo odwagi. Zobaczyła, że wszystko zajęło się ogniem, więc postanowiła działać, jej reakcja była naprawdę błyskawiczna. 25-latka wyrzuciła swoje dzieci z budynku przez okno.
Mieszkanie, które zamieszkiwał 11-latek z rodzeństwem i mamą, w piątek zostało otoczone przez specjalne służby. Policjanci opuszczający blok nie mogli powstrzymać się od łez, a mieszkańcy niemieckiego Solingen pod wejściem do budynku, porażeni rodzinną tragedią, rozpalali znicze i zostawiali maskotki. Na chwilę przed wszystkim, chłopiec wysłał dramatyczną wiadomość.W piątek, 4 września niemieckie media przekazały tragiczną wiadomość. Mieszkanie, w którym znaleziono ciała pięciorga małych dzieci, zostało otoczone przez policję. Kolega 11-letniego chłopca, nie przypuszczał, że wiadomość, jaką otrzymał, mogła być prawdą.
Dzieci podróżujące autobusem szkolnym znalazły się w centrum tragicznych zdarzeń. Pojazd zderzył się z samochodem osobowym, jego kierowcy nie udało się uratować. Do zdarzenia doszło niedaleko miejscowości Łubiane w województwie podlaskim.Troje dzieci trafiło do szpitala, na razie nie wiadomo, w jakim są stanie. Jak informuje radiozet.pl, doga krajowa nr 61 jest zablokowana, a utrudnienia mogą potrwać ok. 3 godzin.
Dzieci nie pomyślały, że może dojść do takiej sytuacji. Chciały znaleźć tylko dobrą kryjówkę przed wielką ulewą. Jednak żywioł pozostał okrutny, nikogo nie ominął. Dziesięcioro z nich zginęło, najmłodsze miało 13 lat.Dzieci chciały się tylko schronić przed ulewnym deszczem. Nie spodziewały się, że skończy się to dla nich tak tragicznie. Niestety w Ugandzie doszło do najgorszego, dziesięcioro z nich zginęło. Żywioł pozostał bezlitosny nawet dla nich.
M jak miłość ma swoich wiernych fanów już od 20 lat, a prywatne życie głównych gwiazd serialu stało się dla widzów tak samo interesujące, jak granych przez nich postaci. Niestety, w życiu Marcina Mroczka nastał bardzo trudny moment. Aktor nie krył łez, musiał oddać swoich ukochanych synków. Marcin Mroczek to nie tylko gwiazdor M jak miłość, ale również kochający, wspaniały mąż i ojciec. Dziś jednak aktor przeżył jedną z najcięższych chwil, która jest w stanie złamać serce każdemu rodzicowi. Rozstanie z synami nie przyszło mu łatwo. Gwiazdor zdobył się na szczere wyznanie.
Niestety, z opublikowanych danych Komendy Głównej Policji wynika, że problem pedofilii w sieci nie zniknął, a wręcz się nasilił. Uwodzenie nieletnich za pośrednictwem internetowych czatów, zwabianie dzieci i ich wykorzystywanie oraz gromadzenie pedofilskich nagrań, a także zdjęć i rozpowszechnianie ich w sieci kiedy zostajemy zamknięci w czterech ścianach, wydaje się jeszcze łatwiejsze. Niestety, największy wzrost dotyczy kolportowania dziecięcej pornografii.Choć wielu z nas jest przekonanych, że dzieci spędzając czas w domu, nie są narażone na niebezpieczeństwo, nigdy nie byliśmy w większym błędzie. Niestety, w dzisiejszych czasach, jako rodzice i opiekunowie, musimy mieć oczy dookoła głowy. Rzeczpospolita: Dzieci są wciąż uwodzone za pośrednictwem internetu– Mniej drastycznych przestępstw wobec dzieci, a pedofile aktywność skoncentrowali w sieci. Rekordzista ściągnął ponad 4 tys. filmików. […] Dzieci są wciąż uwodzone za pośrednictwem internetu – w tym roku 213 razy. Policjanci twierdzą, że pedofile lepiej się kamuflują, więc ujawnianych jest tylko część takich zdarzeń – czytamy na łamach wtorkowej Rzeczpospolitej.Dzieci są wciąż narażone na ogromne niebezpieczeństwo, które w trakcie epidemii koronawirusa w Polsce i lockdownu, jeszcze bardziej się nasiliło. Niestety, przestępcy znaleźli kolejne sposoby. Wtorkowa Rzeczpospolita opublikowała wstrząsające wiadomości, w tym policyjne dane, które mówią same za siebie. Zenek Martyniuk błaga o pomoc. Bez pilnego wsparcia fanów może dojść do najgorszego Fani pogrążyli się w żałobie. Nie żyje 38-letni muzyk
Kobieta, która po raz pierwszy urodziła 15 lat temu, dziś ma już naprawdę pokaźną rodzinę. Jak się okazuje, dumna mama postawiła sobie dość nietypowy cel i by go zrealizować, non stop, niemal rok po roku zachodziła w ciążę. W sieci wręcz roi się od zdjęć jej zaokrąglonego brzucha. Jej historia robi wrażenie, a co najlepsze, zapowiada się ciąg dalszy.Kiedy 15 lat temu kobieta wydała na świat swoje pierwsze dziecko, nikt nie przypuszczał, że rodzina będzie się powiększać w tak zastraszającym tempie. Co więcej, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Na krótko przed popełnieniem zbrodni niczym z horroru, ojciec dodał na Instagrama zdjęcie ze swoimi ukochanymi dziećmi. Kilka godzin później wszyscy już nie żyli. Aż ciężko uwierzyć w to, dlaczego mężczyzna dopuścił się tak tragicznych czynów. Ojciec zamordował własne dzieci, policja bada przyczyny.Zdjęcie szczęśliwego taty z dziećmi nie wskazywało na to, co wydarzy się chwilę później. Aż ciężko uwierzyć, jak tragicznych czynów dopuścił się ojciec swoich pociech. Nikt nie przypuszczał, że sprawdzi się najgorszy ze wszystkich scenariuszy. Funkcjonariusze policji mają pierwsze podejrzenia.
Jak przekazuje serwis Wiadomosci.wp.pl, wciąż trwa akcja ratunkowa wypadku, do którego doszło rankiem 15 sierpnia na autostradzie A1 pod Tczewem. Niestety, w katastrofie lądowej brał udział autokar z dziećmi. Służby podały najnowsze informacje w sprawie.Wypadek, który miał miejsce rankiem 15 sierpnia, to niewiarygodna tragedia. Na miejsce zdarzenia przybyło 14 karetek, dwa śmigłowce oraz policja. W sprawie zwołano pilną konferencję prasową, niestety wiadomości, jakie na niej przekazano, są zatrważające. Niestety, kiedy doszło do lądowej katastrofy, nie obyło się bez ciężko rannych.
Artykuł, który ukazał się na łamach Newsweeka, przedstawia porażające ustalenia dziennikarzy. Jak podają, udało im się dotrzeć do świadków, którzy potwierdzają rodzenie dzieci przez surogatki ukraińskiego pochodzenia, a miejscem nielegalnych działań ma być warszawski szpital popularny wśród gwiazd.Szpital, który cieszy się niezwykłą popularnością wśród gwiazd, jest fabryką dzieci? Jak donosi Newsweek, na tej konkretnej warszawskiej porodówce mają przebywać ukraińskie surogatki, a niemowlęta, które przyszły tam na świat, mają być wysyłane za granice. Jak przekazują dziennikarze, ich śledztwo w tej wstrząsającej sprawie trwało pół roku.
Mężczyzna ratował trójkę dzieci z niemieckiej rodziny, która wypoczywała nad morzem. Holenderskie media okrzyknęły Polaka bohaterem. Po odważnym ocaleniu dzieci z morza, niestety nie udało się go uratować. Teraz rodzina Marcina może otrzymać wielką pomoc.Polak, który zginął ratując dzieci został okrzyknięty prawdziwym bohaterem. 27-latek uratował troje dzieci z morza. Do wypadku doszło na nieoznakowanej plaży w Holandii, w okolicy miejscowości Julianadorp. Pewna kobieta tak przejęła się losem rodziny zmarłego Marcina, że postanowiła im pomóc.
Nauczycielka WF-u i biologii zszokowała uczniów, kiedy w środku lekcji weszła na stół i… zaczęła ściągać z siebie ubrania! Początkowo uczniowie zareagowali nerwowymi śmiechami, ale już wkrótce wszystko stało się jasne. Nietypowe podejście nauczycielki do lekcji zostało bardzo pozytywnie odebrane nie tylko przez uczniów, ale i ich rodziców.Prawie każdy ma coś do zarzucenia jakiemuś systemowi edukacji — albo temu, który sam otrzymał, albo przynajmniej takiemu, którego jest obecnie świadkiem. Szkołom często zarzuca się to, że są mało praktyczne, zbyt dużą wagę przywiązują do podręczników i kucia na pamięć a za mało do praktycznego użycia wiedzy. Ta nauczycielka na pewno nie poddaje się takim konwencjom!