Wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska gościł na antenie Polskiego Radia. W trakcie rozmowy z prowadzącym poruszony został temat maseczek, które zdaniem wiceszefa resortu zdrowia mogą zostać z nami na zawsze. Nie ukrywał swojego oburzenia podejściem ludzi do pandemii. Czwarta fala pandemii koronawirusa staje się coraz poważniejsza, dlatego Waldemar Kraska zwrócił uwagę na pewien dostrzeżony problem, który tyczy się znacznej części Polaków.
Minister zdrowia, Adam Niedzielski udzielił wywiadu dla Rzeczypospolitej, w którym zdradził m.in. kiedy maseczki ochronne przestaną być obowiązkowe w każdym przypadku. Odniósł się także do tego, kiedy zostanie zniesiony stan epidemii. Wiele wskazuje na to, że przyjdzie nam jeszcze poczekać. Szef resortu zdrowia szacuje, że najgorszy stan pandemiczny w czwartej fali może nastąpić na przełomie września i października. Wszystko zależy od kilku rzeczy.
Już w sobotę zdejmiemy maseczki na świeżym powietrzu. Warto jednak pamiętać, że cały czas powinniśmy mieć je przy sobie, ponieważ w wielu miejscach cały czas będą nam potrzebne. Polacy czekali na to od dawna. Dzięki szczepieniom i malejącej ilości zakażeń rząd zdecydował się na stopniowe luzowanie obostrzeń. Maseczki na zewnątrz przestaniemy nosić 15 maja.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej minister zdrowia ogłosił, kiedy będziemy mogli przestać nosić maseczki na świeżym powietrzu. Od 15 maja na zewnątrz maseczki nie będę musiały być noszone jeśli będzie zachowany dystans – powiedział Adam Niedzielski.
Kiedy przestaniemy nosić maseczki? Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego prof. Grzegorz Gielerak w rozmowie z Super Expressem powiedział, kiedy będzie dobry czas na podjęcie takiej decyzji. Eksperci i rządzący coraz częściej pytani są o to kiedy maseczki na świeżym powietrzu przestaną być obowiązkowe. Odpowiedź prof. Grzegorza Gieleraka jest bardzo optymistyczna.
Lekarze wciąż apelują, żeby nosić maseczki i stosować się do zasad dystansu społecznego. Niestety, jak się okazuje, kwestia ich noszenia pozostaje sporna i kontrowersyjna dla wielu osób. Tak było w przypadku kobiety, która uczestniczyła we mszy świętej w Józefowie. Ksiądz był zszokowany jej zachowaniem. Uczestnictwo we mszy świętej z reguły uwarunkowane jest posiadaniem maseczki. Każdy powinien przestrzegać zasad epidemiologicznych i ich nie bagatelizować. Jednak od reguły są wyjątki. Takim przykładem jest parafia w Józefowie, gdzie na jednej z mszy ksiądz oraz wielu wiernych nie mieli na sobie maseczek. Sprawa wywołała oburzenie wśród internautów.
Maseczki ochronne są bardzo ważnym elementem codzienności życia Polaków w dobie koronawirusa. Niestety wielu ludzi podchodzi do ich tematu sceptycznie i są wrogo nastawieni. Wkrótce w życie może wejść pomysł, który spowodowałby wielkie zmiany w sprawie ich noszenia. Zapewne nie każdemu to będzie w smak.Maseczki, które obowiązują w miejscach publicznych to coraz częstszy powód do dyskusji. Od 30 maja 2020 roku każdy Polak ma obowiązek zasłaniania nosa i ust w miejscach, w których może narazić na zakażenie osoby trzecie. Niedawno pojawił się pomysł, który może spowodować wielkie zmiany w sprawie noszenia maseczek. Wielu ludziom może się on nie spodobać.
Mandat za niezasłanianie ust i nosa może nas naprawdę słono kosztować. Choć wszystko powoli wraca do normy, Ministerstwo Zdrowia przypomina, że epidemia wcale się nie skończyła. Niektórzy jednak nie egzekwują nakazu noszenia maseczki w przestrzeniach takich jak komunikacja miejska czy sklep. Obecnie trwają już kontrole, które mogą zakończyć się wysokim mandatem lub grzywną.Nieprzestrzeganie obostrzeń może skończyć się nie tylko uszczerbkiem na zdrowiu, ale też znacznym uszczupleniem portfela. Choć nie musimy nosić już maseczki spacerując po ulicy, w momencie gdy przebywamy w większym skupisku ludzi, nakaz zasłaniania ust i nosa wciąż obowiązuje. Jako że nie wszyscy o tym pamiętają, policja jest zmuszona do kontrolowania sytuacji, co może skończyć się mandatem lub grzywną.
Mandat za brak maseczki w samochodzie, jeśli nie podróżujemy sami, jest wciąż realny. Mimo wprowadzenia kolejnego etapu znoszenia obostrzeń wciąż możemy słono zapłacić w przypadku odsłoniętych ust oraz nosa podczas kontroli drogowej. Mandat wynosi do 500 zł – poinformował komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, jak podaje biznes.interia.pl. Rząd sukcesywnie znosi kolejne obostrzenia, jednak wciąż musimy pamiętać o tych obowiązujących. Od 30 maja nakaz noszenia maseczek funkcjonuje jedynie w pomieszczeniach zamkniętych oraz otwartych, jeżeli nie ma możliwości zachowania 2-metrowego odstępu. Jak się okazuje, kierowcy także muszą być zaopatrzeni w maski ochronne. Zapominalscy mogą zapłacić mandat w wysokości nawet do 500 zł.
Maseczki są wciąż obowiązkowe dla wszystkich, którzy przemieszczają się po strefach ogólnodostępnych. Maseczki już od kilku tygodni są obowiązkowe dla każdego, kto porusza się po strefach ogólnodostępnych. Rząd sukcesywnie likwiduje kolejne obostrzenia, jednak nie zapowiada się, by zlikwidowano w najbliższej przyszłości obowiązku noszenia maseczek. Nie wszystkim ten pomysł się podoba. A czy waszym zdaniem, obowiązek maseczek powinien zostać zniesiony?Epidemia koronawirusa wciąż jest realnym zagrożeniem, z którym musimy mierzyć się każdego dnia. Sytuacja jest coraz lepsza, jednak nie oznacza to, problem zniknął. Dlatego rząd wciąż optuje za tym, aby każdy mieszkaniec Polski opuszczając miejsce zamieszkania, wyposażył się w maseczkę ochronną. Czy uważacie, że ta regulacja powinna zostać zlikwidowana?
Żabka to dyskont, który niejednokrotnie zaskoczył swoich klientów. Sieć na bieżąco wprowadza wyjątkowe promocje. Okazuje się, że nawet w dobie koronawirusa Żabka oraz franczyzobiorcy, wiedzą co robić, żeby kolejny raz zadziwić wszystkich. Żabka to sieć, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów, zwłaszcza w dobie koronawirusa. Dyskont od kilku tygodni dystrybuuje maseczki jednorazowe bez zysku. Sklep, co więcej, 6 maja wprowadził sprzedaż komercyjną maseczek znanej polskiej marki sportowej 4F. Ceny zaczynają się już od 5,99.
Obowiązek noszenia maseczki wszedł w życie 10 dni temu. W związku z nowym obostrzeniem pojawiło się też kilka niejasności. Jak wszędzie i w tym przypadku są wyjątki od reguły. Jednak niektóre z nich wydają się być mało oczywiste. Wiele osób zastanawia się, czy kasjerka może zażądać zdjęcia maseczki? Odpowiedź jest naprawdę zaskakująca. Maseczki od czwartku, 16 kwietnia są obowiązkowe dla każdego, kto przemieszcza się po strefach ogólnodostępnych. Jednak są wyjątki od tej reguły. W niektórych sytuacjach możemy zostać poproszeni o zdjęcie maseczki, ale czy może zrobić to kasjerka?
Maseczki jednorazowe to towar deficytowy w Polsce już od tygodni. Coraz więcej firm zaczyna szyć maseczki wielorazowego użytku. Włoscy lekarze pokazali prosty eksperyment, który sprawdzi, jaka maseczka jest najlepsza. Test świeczki podbija sieć. Internauci są zachwyceni.Maseczki wyprzedają się w zatrważającym tempie. Niektórzy wykupili pełne palety tych produktów, a następnie zaczęli sprzedawać je za horrendalne sumy. Kiedyś jednorazowa maseczka kosztowała nawet 50 gr, dziś jest to koszt ok. 7-10 zł. Test świeczki, wymyślony przez lekarzy pokaże ci, które maseczki są najlepsze.
Maski ochronne są teraz najbardziej potrzebnym produktem. Według słów Ministra Zdrowia, Łukasza Szumowskiego, będziemy je nosić do czasu wynalezienia szczepionki. Ile może nas to kosztować miesięcznie?Maski ochronne należy regularnie wymieniać. Jeśli używamy bawełnianej wersji, nie możemy zdjętej maseczki, włożyć ponownie, jeśli jej uprzednio nie upierzemy i nie uprasujemy. Potrzebujemy zatem kilku sztuk. W przypadku maseczek jednorazowych o wiele więcej. Ile będą nas kosztować maseczki miesięcznie, zbadał reporter TVN24, to naprawdę duża kwota.