Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Wyszło na jaw, co teraz dzieje się z kierowcą z Katowic. Prawda poraża każdego
Katarzyna Augustyniak
Katarzyna Augustyniak 10.08.2021 13:10

Wyszło na jaw, co teraz dzieje się z kierowcą z Katowic. Prawda poraża każdego

wypadek
fot. Twitter.com / Pepe fot. Unsplash.com / Rhodi Lopez

Wypadek w Katowicach, w którym zginęła 19-letnia Basia, wstrząsnął całą Polską. Teraz wyszło na jaw, co dzieje się z kierowcą autobusu, który potrącił dziewczynę. Okazuje się, że do tej pory nie było na niego żadnych skarg.

Wypadek w Katowicach wstrząsnął całą Polską. Do zdarzenia doszło 31 lipca. Wiadomo, co dzieje się teraz z kierowcą autobusu.

Wypadek w Katowicach. Kierowca autobusu w areszcie

31 lipca o godz. 5.50 19-letnia Basia została wciągnięta pod autobus. Jej ciało wydostało się spod pojazdu dopiero kilkanaście metrów dalej. 31-letni kierowca pojazdu twierdzi, że nie miał pojęcia o tym, iż dziewczyna dostała się pod koła -pisze portal Popularne.pl.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:


Basia była mamą 2-letniej Elizy i 7-miesięcznego Igorka. Miała zaledwie 19 lat. 31 lipca razem z narzeczonym wracała z imprezy. Oboje czekali na przyjazd autobusu powrotnego do Świętochłowic.

Kierowcą autobusu był 31-letni Łukasz T. W rozmowie z Radiem ZET Paweł Cyganek, członek zarządu Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Katowicach, wypowiedział się na temat kierowcy:

Psychotesty przeszedł bez żadnego problemu. Badane jest w nich zdrowie psychiczne i zdolności psychomotoryczne kierowców. To był spokojny człowiek, nigdy nawet skarg od pasażerów na niego nie było. Analizujemy to, co się stało i jest to dla wszystkich pracowników szok. To był kierowca, na którego nawet ani jednej skargi nie było od pasażerów. Bardzo spokojny, bezkonfliktowy człowiek.

Jak pisze Popularne.pl, prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch innych osób. Łukasz T. trafił do aresztu.

Gdy doszło do tragicznego wypadku, mężczyzna był trzeźwy, ale w jego organizmie stwierdzono obecność leków przeciwbólowych i antydepresyjnych. 31-latek częściowo przyznał się do winy. Tłumaczył jednak śledczym, że nie miał pojęcia, iż Basia dostała się pod koła autobusu. Jak zeznał, obawiał się o swoje bezpieczeństwo, dlatego z impetem ruszył przed siebie. Powiedział też, że„ubolewa nad tym, co zrobił” -pisze Popularne.pl.

Część internautów stanęła w obronie kierowcy. Zorganizowano nawet zbiórkę na pomoc prawną. Do tej pory zebrano prawie 40 tys. złotych.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
  2. Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
  3. Nie mieści się w głowie, co Jakimowicz wyprawiał na antenie

Źródło: Popularne.pl

Tagi: wypadek
Powiązane
Pan Tadeusz
Jak dobrze pamiętasz szkolne lektury? To prawdziwe klasyki, ale pamięć bywa ulotna