Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Żona Miśka Koterskiego miała wypadek za granicą
Julia Bogucka
Julia Bogucka 04.04.2024 16:25

Żona Miśka Koterskiego miała wypadek za granicą

Marcela Leszczak
Fot. marcelamargerita/Instagram

Ostatnią Wielkanoc Marcela Leszczak wraz z mężem i synem spędziła za granicą. Choć wszystko wskazywało na to, że spędzą wspólnie wspaniały rodzinny czas, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Modelka złamała rękę, a jej droga po zdrowie była długa i kręta.

Marcela Leszczak doznała wypadku za granicą

Świeżo upieczona żona Miśka Koterskiego uwielbia podróżować. Nie jest to tajemnicą, bowiem w jej mediach społecznościowych odnajdujemy wiele relacji z wyjazdów do obcych państw. Modelka była już między innymi w Meksyku, na Bahamach czy w Miami. Najczęściej podróżuje u boku męża oraz w towarzystwie ich syna Fryderyka. Nawet ślub pary nie został zawarty w Polsce – na ślubnym kobiercu stanęli bowiem w Stanach Zjednoczonych.

W ostatnim czasie Marcela Leszczak ponownie wybrała się w podróż, która tym razem nie zakończyła się dla niej najlepiej. Jak wynika z jej relacji w mediach społecznościowych, złamała lewą rękę. Modelka nie zdradziła dokładnych okoliczności tego wypadku, wiadomo natomiast, że stało się to za granicą, przez co musiała skorzystać z wykupionego ubezpieczenia medycznego. Na wstępie do swojej instagramowej relacji pouczyła swoich odbiorców o konieczności dbania o dostęp do tego typu świadczeń.

Wielkie szczęście w domu Michała Koterskiego. Czekali na to tyle lat. Pogratulowała nawet Kasia Cichopek Marcela Leszczak trafiła do szpitala za granicą. „Prawe ucho w tragicznym stanie”

Podróż do szpitala nie była łatwa

Okazuje się, że okoliczności, w jakich znalazła się Marcela Leszczak, nie były dla niej łatwe. Znajdowała się bowiem w miejscu, z którego aż godzinę musiała transportować się do najbliższego szpitala. To nie był jednak koniec kłopotów. W pierwszej placówce, do której dotarła, nie było miejsc dla kolejnych pacjentów. Od następnego punktu medycznego dzieliły ją trzy godziny drogi.

Podpięta pod kroplówkę, w towarzystwie pielęgniarki i kierowcy, wybrała się w trasę. Ręka wymagała bowiem jak najszybszej opieki. Trzeba było ją nastawić i założyć gips. Po drodze do drugiego szpitala doświadczyła kolejnych problemów, które były trudne do rozwiązania ze względu na specyfikę miejsca, w którym się znalazła.

Jest to kraj muzułmański. Po drodze chciało mi się bardzo siku. Kierowca razem z pielęgniarką nie chcieli się zatrzymać, bo powiedział, że żyje tu dużo muzułmanów, a to byłoby niedozwolone, więc wyczekaliśmy miejsca, gdzie był totalnie las, dżungla i dopiero się zatrzymaliśmy - opowiadała Marcela Leszczak.

ZOBACZ TEŻ: Misiek Koterski miał wypadek. „Ma całą rękę poturbowaną”

Proces udzielania pomocy medycznej budził obawy?

Jak tłumaczyła dalej modelka, doświadczyła również trudności w nawiązaniu kontaktu z opiekującymi się nią medykami. Przez dłuższy czas nie potrafiła porozumieć się z nimi w sprawie leków, które przyjmuje na stałe. Tutaj pomocne okazało się być zaświadczenie od polskiego specjalisty, dzięki któremu Marcela Leszczak przewiozła medykamenty za granicę. Choć kobieta obawiała się początkowo o standard opieki medycznej, jaki zastanie w placówce, okazało się, że zajęli się nią w odpowiedni sposób.

Jak dojechałam do szpitala, to szpital okazał się być tak totalnie europejski i wydaje mi się, że on w ogóle był nowy, bo wyglądał obłędnie, pięknie, jak muzeum. Naprawdę, było tak pięknie, czysto i pachnąco i sam personel… - opowiadała Marcela Leszczak.

Dziś modelka nosi na ręce gips, który ogranicza jej ruchomość i wykonywanie podstawowych czynności. Nie załamuje się jednak i nie rozczula nad swoim losem, bowiem, jak podkreśla, “dobrze, że to nie była głowa, albo noga, tylko właśnie ręka”. Pomimo kontuzji udało jej się nawet zadbać o świeży manicure.

marcela pazy.png
Fot. marcelamargerita/Instagram
Marcela Leszczak ogłosiła radosne wieści. „Czuję taką dumę”
Marcela Leszczak
Fot. Screen: Instagram/marcelamargerita
Na Instagramie pojawiło się niezwykle piękne wyzwanie jednej z gwiazd. Chodzi o partnerkę Michała Koterskiego. Marcela Leszczak nieoczekiwanie postanowiła podzielić się z fanami wspaniałą informacją. Celebrytka aż promienieje z dumy. Marcela Leszczak zdobyła sławę dzięki występowi w programie „Top Model”, w którym dotarła do samego finału. Ostatecznie przegrała z Zuzą Kołodziejczyk, jednak na tym kariera kandydatki na Miss Polski 2011 się nie zakończyła. Gwiazdę mogliśmy zobaczyć także w serialu „Miłość na bogato”. Obecnie jest w związku z Michałem Koterskim. Para wspólnie wychowuje syna, Fryderyka, który w tym roku skończy już 5 lat. Marcela Leszczak pozostaje niezwykle aktywna na Instagramie, gdzie regularnie chwali się wspólnymi chwilami, spędzanymi z synem. Teraz jednak wśród relacji gwiazdy dominuje temat, który nie schodzi z ust całej Polski. Wiele wskazuje na to, że Marcela Leszczak zaangażowała się w pomoc dla Ukrainy.
Czytaj dalej
Internautka zapytała Marcelę Leszczak o alimenty. Była partnerka Miśka Koterskiego odpowiedziała
Marcela Leszczak
fot. instagram.com/marcelamargerita
Marcela Leszczak została zapytana przez jedną z internautek o wysokość alimentów, jakie płaci jej były partner Misiek Koterski. Modelka rzuciła kwotę, która zwala z nóg, w ten sposób chciała złośliwie odpowiedzieć wszystkim wścibskim osobom. Z pewnością nie należy brać takiej sumy na poważnie, dobrze zrobiła? Marcela Leszczak i Michał Koterski po raz kolejny się rozstali. Modelka potwierdziła te doniesienia pod koniec stycznia tego roku. Owocem miłości pary jest ich synek, a jedna z internautek wprost zapytała się o wysokość alimentów, jakie otrzymuje na dziecko. Odpowiedź szokuje, ale również daje sporo do myślenia.
Czytaj dalej