Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Najgorszy poranek w "DDTVN"? Wpadka goni wpadkę
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 29.02.2024 16:13

Najgorszy poranek w "DDTVN"? Wpadka goni wpadkę

Ewa Drzyzga, Krzysztof Skórzyński
W "Dzień Dobry TVN" doszło do więcej niż jednej wpadki. Fot. kadr z programu "Dzień Dobry TVN", sezon 64, odcinek 405

W czwartkowy poranek prowadzący “Dzień Dobry TVN”, czyli Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński, powitali widzów z szerokimi uśmiechami na ustach. Jeszcze nie wiedzieli, że to wydanie na długo zapisze się w pamięci widzów za sprawą aż dwóch wpadek, do których dojdzie jedna po drugiej. Tego na pewno nie było w scenariuszu! Czy prowadzącym udało się zachować twarz? Oceńcie sami.

"Dzień Dobry TVN": wpadka za wpadką

“Dzień Dobry TVN” jest na równi z “Pytaniem na Śniadanie” najchętniej oglądaną telewizją śniadaniową w Polsce. Ta jednak jest emitowana na żywo, a co za tym idzie, ukrycie wpadek, które regularnie się zdarzają, jest niemal niemożliwe. Do nieprzewidzianych wydarzeń, przejęzyczeń czy pomyłek dochodzi zarówno na łamach telewizji TVP, jak i TVN. Co stało się tym razem w “Dzień Dobry TVN”?

Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński z entuzjazmem powitali widzów podczas czwartkowego wydania śniadaniówki. Zaczęli od przypomnienia, że 29 lutego jest wyjątkową datą, którą dawniej uważano za pechową. Jak na ironię ten dzień okazał się dla gospodarzy niezbyt pozytywny. Najpierw musieli zmierzyć się z problemami technicznymi, które uniemożliwiły pokazanie widzom jednego z zaplanowanych materiałów, a później gość musiał poprawić Krzysztofa Skórzyńskiego, który popełnił kardynalny błąd. 

Agnieszka Woźniak-Starak ujawniła SMUTNĄ prawdę nt. braku dzieci! Dorota Wellman zdradziła kulisy 36-letniego małżeństwa, "jak w tyglu"

"Dzień Dobry TVN": Taką wpadkę trudno było przewidzieć

Tuż po tym, jak Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński powitali widzów na łamach czwartkowego wydania “Dzień Dobry TVN”, połączyli się z Żanetą Rosińską, która miała zaprezentować prognozę pogody w terenie. Okoliczności przyrody, w których otoczeniu dziennikarka pojawiła się na ekranie, były naprawdę urokliwe, jednak gdy próbowała przemówić do widzów, okazało się, że Ci nie byli w stanie nic usłyszeć. Gdy zaniepokojeni prowadzący zrozumieli, że mierzą się z problemami technicznymi, na które nie są w stanie wpłynąć, próbowali jakoś ratować sytuację.

Czytam z ruchu jej warg, że nie słyszy. Możemy jej machnąć. Mów o tych owieczkach, nie ważne, że nie słyszysz. Po prostu czyń swoją powinność. Dawaj, jesteś na antenie – zachęcała koleżankę Ewa Drzyzga.

Niestety jej doping nie przyniósł skutku i prowadzący byli zmuszeni przejść do kolejnego punktu programu. Niestety tu również nie obyło się bez wpadki, za którą tym razem odpowiedzialny był Krzysztof Skórzyński.

Projekt bez nazwy (89).png
W "Dzień Dobry TVN" doszło do więcej niż jednej wpadki. Fot. kadr z programu "Dzień Dobry TVN", sezon 64, odcinek 405
Projekt bez nazwy (90).png
W "Dzień Dobry TVN" doszło do więcej niż jednej wpadki. Fot. kadr z programu "Dzień Dobry TVN", sezon 64, odcinek 405

ZOBACZ TEŻ: Psycholożka z "Dzień Dobry TVN" schudła 60 kg. Przeszła przez piekło

"Dzień Dobry TVN": Gość musiał poprawić Krzysztofa Skórzyńskiego

Prowadzący “Dzień Dobry TVN” już na samym początku programu znaleźli się w nieciekawej sytuacji. Widzowie nie byli w stanie usłyszeć prognozy pogody przez problemy techniczne. Krzysztof Skórzyński starał się jednak nie tracić entuzjazmu, dziarsko tłumacząc:

Słuchajcie, mnóstwo takich rzeczy nam się zdarzało w historii telewizji. To jest telewizja na żywo. To był najlepszy dowód na to, że to jest telewizja na żywo.

Niestety o tym, jak łatwo o wpadkę podczas programu emitowanego na żywo, dziennikarz przekonał się na własnej skórze już chwilę później. Ewa i Krzysztof byli zmuszeni zmienić harmonogram programu, szybko przeszli do kolejnego segmentu, jakim był wywiad dotyczący przesilenia wiosennego, przeprowadzony z fizjoterapeutą i osteopatą, Tomaszem Jurkiewiczem.

Panie doktorze drogi, kiedy może nas boleć głowa? – zaczął Krzysztof Skórzyński.

Okazało się, że popełnił nie lada gafę, bo gość musiał go szybko poprawić:

 Przede wszystkim troszkę sprostuję — do doktoratu mi daleko. Nie mam tytułu naukowego – wyjaśnił osteopata.

Po tak emocjonującym poranku dalsza część programu obyła się już bez większych komplikacji. 

Projekt bez nazwy (88).png
W "Dzień Dobry TVN" doszło do więcej niż jednej wpadki. Fot. kadr z programu "Dzień Dobry TVN", sezon 64, odcinek 405